Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Moment Bonapartego

Moment Bonapartego. Gabon to kolejny kraj, w którym wojsko przejęło władzę

Przed szefem gabońskiej junty gen. Bricem Oliguim Nguemą rysuje się świetlana kariera. Przed szefem gabońskiej junty gen. Bricem Oliguim Nguemą rysuje się świetlana kariera. EAST NEWS
Zasiedzieli liderzy afrykańskich krajów, weryfikowani przez pucz, okazują się niekompetentni, a ich pozornie stabilne reżimy zupełnie wyczerpane.

Od początku 2020 r. na kontynencie doszło do co najmniej dziewięciu udanych wojskowych zamachów stanu i sześciu prób, w paru państwach kilkukrotnie. Tę serię politolodzy ubrali w koncepcję pasa przewrotów, bo odsunięto cywili głównie w Sahelu, w długim na ponad 5 tys. km łańcuszku sąsiadujących ze sobą państw, ciągnącym się od Gwinei po Sudan. Teraz dochodzi Gabon, położony w równikowej części Afryki.

Pucze te miewały różne preteksty. Rządy w Burkina Faso, Mali i Nigrze nie dały rady zwalczyć powstań dżihadystów. W Czadzie rebelianci zabili prezydenta, władzę przejął jego syn w stopniu generała. W Sudanie wojnę domową toczą skłócone frakcje sił zbrojnych. W Gabonie poszło o sfałszowane wybory, którymi skorumpowany prezydent próbował załatwić sobie trzecią kadencję. I choć armie dawały rozmaite uzasadnienia, to przepis wszędzie był podobny. Przede wszystkim znaleźli się ambitni oficerowie gotowi na podjęcie ryzykownej akcji, wywodzący się m.in. z gwardii prezydenckich, znający kulisy dworskich intryg. Ich wysyp Thierry Vircoulon, ekspert z IFRI, Francuskiego Instytutu Stosunków Międzynarodowych, opisuje jako afrykański moment Bonapartego – przed odważnymi wojskowymi, w tym szefem gabońskiej junty gen. Bricem Oliguim Nguemą, rysują się świetlane kariery.

Armię ośmieliło zmęczenie społeczeństw, poirytowanych brakiem codziennego bezpieczeństwa lub – jak w Gabonie, teoretycznie jednym z najbardziej zamożnych państw Afryki Subsaharyjskiej – oczekujących sprawiedliwej dystrybucji wpływów z eksploatacji surowców. To także starcie pokoleniowe: przeciętny wiek Afrykanina ledwo przekracza 19 lat, przywódców 63 lata. Przy czym zasiedzieli liderzy weryfikowani przez pucz okazują się niekompetentni, a ich pozornie stabilne reżimy zupełnie wyczerpane.

Polityka 37.2023 (3430) z dnia 05.09.2023; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 11
Oryginalny tytuł tekstu: "Moment Bonapartego"
Reklama