Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Gdzie jest król?

Maroko od miesięcy musi sobie radzić bez władcy. Gdzie jest król Muhammad VI?

Król Muhammad VI oraz jego syn, książę Maulaj Hassan (po lewej w żółtym stroju) Król Muhammad VI oraz jego syn, książę Maulaj Hassan (po lewej w żółtym stroju) Moroccan Royal Palace/AP / EAST NEWS
To pytanie zadawało sobie wielu Marokańczyków, którzy ucierpieli w niedawnym trzęsieniu ziemi. Wciąż nieobecny Muhammad VI to wyjątkowy przypadek wypalenia zawodowego.
Bez króla nie można otworzyć żadnej nowej drogi, banku czy szpitala.Forum Bez króla nie można otworzyć żadnej nowej drogi, banku czy szpitala.

W Maroku wizerunek króla jest wszędzie – w zakładach fryzjerskich, kafejkach internetowych i oczywiście na banknotach. Tylko samego króla przeważnie w Maroku nie ma. Tradycyjnie już miesiącami bawi za granicą, głównie we Francji i Gabonie, czasem na Seszelach. Na opozycyjnych blogach, z obawy o uwięzienie również pisanych z zagranicy, powtarza się informacja, że Muhammad VI poza krajem przebywa co najmniej 200 dni w roku.

9 września był właśnie jednym z takich dni. Niedługo przed północą ziemia zatrzęsła się w południowo-zachodnim Maroku z siłą 6,8 w skali Richtera. Kraj ten nie przeżył podobnego wstrząsu od ponad 100 lat, a do porównywalnej tragedii doszło w 1960 r., gdy w gruzy zamienił się Agadir. Tym razem epicentrum było daleko na wschód, w niedostępnych górach Atlas. Gdy zamykaliśmy ten numer POLITYKI, liczba ofiar zbliżała się do 3 tys. Liczba zaginionych jest w zasadzie nieznana, ale w marokańskich mediach społecznościowych przewijają się liczby od 30 tys. wzwyż.

Zanim jeszcze król się znalazł, pomoc w akcji ratunkowej zadeklarowało ponad 60 państw. Ostatecznie wpuszczono ratowników i sprzęt tylko z czerech krajów – z Hiszpanii, Kataru, Wielkiej Brytanii i Zjednoczonych Emiratów Arabskich (stan na 15 września). Rabat natomiast odrzucił, a w zasadzie przemilczał oferty pomocy m.in. z Niemiec i Francji, swojej byłej metropolii kolonialnej. W końcu zaoferowała się nawet Algieria, z którą Maroko generalnie ma na pieńku – otworzyła przestrzeń powietrzną dla samolotów z pomocą dla sąsiada i zadeklarowała 80 ratowników. Rabat po dwóch dniach milczenia odrzucił również tę propozycję.

Rozdwojenie jaźni

Z dalszymi decyzjami wszyscy jednak czekali na króla. Gdy pod Marokiem zatrzęsła się ziemia, od ponad tygodnia był w Paryżu, gdzie ma mieszkanie przy Polu Marsowym w pobliżu wieży Eiffla (i zamek na północ od Paryża).

Polityka 39.2023 (3432) z dnia 19.09.2023; Świat; s. 52
Oryginalny tytuł tekstu: "Gdzie jest król?"
Reklama