Świat

Co się stało w Ameryce?

Socjolog i politolog Radosław Markowski o wyborach w USA

Fot. Andy Clarke, Flickr (CC BY SA) Fot. Andy Clarke, Flickr (CC BY SA)
Jak Ameryka zmieniła się w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat i co dla niej oznacza wybór Baracka Obamy na prezydenta?

Jacek Żakowski: – Jak pan żegna prezydenta Busha?

Radosław Markowski: – Wygląda na to, że amerykańska polityka doszła do prawej ściany, odbiła się i teraz wraca do centrum.

Kiedy się odbiła?

To długi proces... Zaczął się za Clintona, ale zdecydowane odbicie się od prawej ściany to okres drugiej kadencji Busha.

Politycznie to przesunięcie jest dobrze czytelne. Pisząc o nim, tegoroczny ekonomiczny noblista Paul Krugman zwrócił uwagę, że demokratka Nancy Pelosi, speaker Izby Reprezentantów, jest nie tylko pierwszą kobietą pełniącą tę funkcję, ale też najbardziej lewicową osobą, jaka kiedykolwiek ją sprawowała. W obu wielkich partiach na czoło wysunęli się lewoskrzydłowi. Po dwóch dekadach wznoszenia się prawicowej fali zmienił się kierunek ewolucji w kulturze amerykańskiej?

Wydaje się, że demokratom udało się zamienić narzucony przez republikańską prawicę dyskurs wspólnotowo-tożsamościowy na dyskurs interesów ekonomicznych. Przez trzy ostatnie dekady sprzedawali z powodzeniem amerykańskiej klasie robotniczej swoistą fałszywą świadomość – przekonać ją, że żyje w najlepszym ustroju gospodarczym, którego nie ma co zmieniać, natomiast trzeba się zająć naprawdę ważnymi kwestiami politycznymi, takimi jak obyczaje, rodzina, duchowość, religia. Najważniejsze pytanie o przyszłość Ameryki dotyczy dziś tego, czy uda się trwale taki stan rzeczy zmienić.

To znaczy, czy da się przełamać opisany przez Thomasa Franka słynny syndrom Kansas, polegający na ukryciu prawdziwych interesów za językiem wartości symbolicznych.

Teza Franka była z grubsza taka, że prawica religijna z obozu George’a Busha zmarginalizowała w partii republikańskiej tradycyjnych establishmentowych i centrowych konserwatystów w rodzaju McCaina, zastępując takie tematy jak podatki, redystrybucja czy wzrost gospodarczy sporem o aborcję, religię w szkołach czy o mniejszości seksualne.

Reklama