Ropę, zwaną u nas skałolejem, czerpano i wykorzystywano od wieków. Ale dopiero wydestylowanie z niej nafty dało początek przemysłowi naftowemu. W połowie XIX w. gorączka naftowa ogarnęła Galicję. Warto wybrać się na wędrówkę trasą pamiątek po jednym z pierwszych w świecie naftowych zagłębi, na szlak od Gorlic po Lwów.
Marek Henzler/Polityka
Bielanka koło Gorlic, kopiec do suchej destylacji drewna. Łemkowie wytwarzali tak terpentynę, dziegieć i maź, z czasem zastąpioną mazią z ropy naftowej.
Marek Henzler/Polityka
Łosie, wóz dawnego maziarza (wędrownego handlarza), dziś wozi turystów na Maziarskim Szlaku.
Marek Henzler/Polityka
Gorlice, kapliczka przy ul. Węgierskiej, którą w 1854 r. oświetliła pierwsza w świecie uliczna lampa naftowa.
Marek Henzler/Polityka
Siary, eklektyczny pałac z początku XX w. galicyjskiego naftowego magnata senatora Władysława Długosza.
Marek Henzler/Polityka
Sękowa, mauzoleum rodziny Długoszów na parafialnym cmentarzu, wzorowane na greckiej świątyni.
Marek Henzler/Polityka
Libusza, Tadeusz Pabis w prowadzonym z żoną Anną od ponad 30 lat prywatnym muzeum naftowym i etnografii.
Marek Henzler/Polityka
Libusza, prywatne muzeum A. i T. Pabisów, poczet pionierów przemysłu naftowego w Polsce, bez Ignacego Łukasiewicza.
Marek Henzler/Polityka
Bóbrka, skansen naftowy, dom Ignacego Łukasiewicza (z jego portretem), zarazem biuro dawnej kopalni ropy.