Kompleks dziurki od klucza, czyli dlaczego politycy i księża nie powinni ingerować w życie seksualne Polaków
Dlaczego temat seksu wywołuje tyle emocji
Artykuł ukazał się w „Ja My Oni” tom 21. „Wszystko o miłości”. Poradnik dostępny w Polityce Cyfrowej i w naszym sklepie internetowym.
***
Katarzyna Czarnecka: – Czy dużo osób myśli o seksie innych ludzi?
Izabela Jąderek: – Tak. Seks zawsze był interesujący. Cudzy zwłaszcza. W końcu to ważny element ludzkiego funkcjonowania.
Własnego. Ale innych?
Do pewnego momentu społeczności same decydowały, co w kwestii zachowań seksualnych mogą tolerować, a czego nie. A żeby coś unormować, trzeba coś o tym wiedzieć. Współcześnie wiele kwestii dotyczących zachowań seksualnych reguluje prawo, a i z rozwojem psychologii czy medycyny powstały odpowiednie klasyfikacje, według których można stwierdzić, co jest normą, a co nie. Ale niezależnie od wszelkich klasyfikacji popartych badaniami istnieją normy społeczne, a człowiek ma tendencje do oceniania zachowania innych, biorąc pod uwagę własne wartości lub przekonania obowiązujące w określonej grupie ludzi. Weźmy na przykład homoseksualność czy biseksualność. Od kilkudziesięciu lat wiadomo, że nie są to choroby, a i tak w wielu środowiskach nadal ocenia się je negatywnie.
To się jednak coraz szybciej zmienia.
Na świecie tak. Ale Polacy są w większości wychowywani w duchu katolickim, wiara stanowi jeden z podstawowych wyznaczników naszej kultury. Jesteśmy w dużym stopniu homogeniczni. Różnorodność – nieważne – seksualna, płciowa, religijna czy etniczna nie jest przez wielu mile widziana.