Jeśli chodzi o „kompromis”, stanowisko PO nie pozostawia wątpliwości – po wyroku tzw. Trybunału Konstytucyjnego został on zdemolowany i jako taki należy uznać go za martwy.
Możemy udawać, że nastolatki nie uprawiają seksu, ale tworzymy w ten sposób rzeczywistość alternatywną. I to bardzo niebezpieczną. Pokazuje to tragedia w Piekarach: 14-latek zabił 13-latkę, gdy dowiedział się, że zaszła w ciążę.
Przyszła pod MEN z puszką farby, bo chciała zwrócić uwagę na śmierć. Okazało się, że odchodzący już minister Piontkowski ignoruje dzieci, a bardziej troszczy się o elewację.
„Jesteś zabity” – to komentarz do cyklu edukacyjnego dla osób LGBT+ na YouTube. Groźba dotyczy Mateusza Sulwińskiego, który wystąpił w jednym z pierwszych odcinków „Stonewall TV”.
O akcji „ZdrovveLove” zrobiło się głośno po tweecie Barbary Nowak. Efekt medialnego szumu jest bardzo wymierny: oprócz siedmiu szkół z ubiegłego roku do udziału w warsztatach z edukacji seksualnej zgłosiły się w Gdańsku trzy kolejne.
Nie ma uzasadnienia dla dyskryminacji osób zakażonych HIV, które regularnie i skutecznie się leczą, nie stwarzając zagrożenia dla innych. W przeciwieństwie do tych, którzy szerzą uprzedzenia i blokują edukację seksualną.
Na szczycie ONZ w Nairobi grupa państw, wśród których znalazła się Polska, odcięła się od stanowiska wspierającego m.in. gender czy przekrojową i dostosowaną do wieku edukację seksualną.
Polska to taki dziwny kraj w środku Europy, gdzie w XXI w. edukacja seksualna i dostęp dzieci i młodzieży do rzetelnej wiedzy o swojej płciowości jest kwestią kontrowersyjną.
Pod odezwą Centrum Życia i Rodziny, bijącego na alarm w związku z „Homoideologią w ZHP!!!” (pisownia oryginalna), podpisuje się 20 tys. ludzi. Naczelniczka Związku ripostuje: „Harcerstwa nie można zamknąć w podręcznikach sprzed stu lat!”.
Tzw. dobra zmiana funduje nam wirtualnie wygodne i bogate posłania, iluzoryczne bezpieczeństwo, a za to prawdziwą i reglamentowaną wolność, a wszystko po to, aby nam żyło się lepiej.