Grzegorz Rzeczkowski: Czy to, co powiedział ojciec Rydzyk w Brukseli, może w ogóle być podstawą do nałożenia na niego kar przewidzianych w prawie kanonicznym? I kto może je nałożyć?
Bp Tadeusz Pieronek: To, że ta wypowiedź jest skandaliczna, nie ulega żadnej wątpliwości. Ojciec Rydzyk nie powinien tego robić, szczególnie będąc za granicą i to w Parlamencie Europejskim. Księdzu nie wolno w taki sposób wypowiadać się na tematy polityczne, opowiadać się za jedną opcją, bo w ten sposób dzieli ludzi. Z drugiej strony - na tle wypowiedzi, które padają z ust polskich polityków w Sejmie czy na konferencjach prasowych, jego słowa nie są czymś wyjątkowym.
Ale nie dlatego sądzę, żeby ojciec Rydzyk mógł ponieść jakąkolwiek karę kanoniczną. W jego przypadku, po uprzednim zbadaniu sprawy, mógłby ją nałożyć jego przełożony zakonny, ale oczywiście z wiadomych powodów tego nie zrobi. I nic na to nie poradzimy.
To znaczy, że interwencja dyplomatyczna ministra Sikorskiego nie miała sensu?
To była taka symboliczna interwencja, która jednak swoje zrobiła. Bo poruszyła ludzi i uświadomiła, że w przypadku ojca Rydzyka mamy do czynienia z poważnym problemem.
Bp Tadeusz Pieronek – profesor prawa kanonicznego, były sekretarz Episkopatu Polski i były rektor Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie (obecnie Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II).
Co o winach i karach wobec księży mówi Kodeks Prawa Kanonicznego:
Kan. 1389
§ 1. Kto nadużywa władzy lub zadania, powinien być ukarany stosownie do wielkości czynu lub zaniedbania, nie wyłączając pozbawienia urzędu, chyba że za to nadużycie jest już ustanowiona kara ustawą lub nakazem.