Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Upadki Artura Hajzera

Himalaista Artur Hajzer nie żyje

Broad Peak - jedno z ostatnich zdjęć Macieja Berbeki i Tomasza Kowalskiego z zimowej wyprawy. Broad Peak - jedno z ostatnich zdjęć Macieja Berbeki i Tomasza Kowalskiego z zimowej wyprawy. Adam Bielecki/Polski Himalaizm Zimowy / AN
Zdobycie szczytu Broad Peak w Karakorum, okupione śmiercią dwójki zdobywców, sprawiło, że cała Polska dowiedziała się o programie Polski Himalaizm Zimowy 2010–2015 i jego szefie Arturze Hajzerze. Kim był człowiek, który sam oddał życie górom?
Artur Hajzer - człowiek gór i przedsiębiorca.Leszek Szymański/PAP Artur Hajzer - człowiek gór i przedsiębiorca.

[Artykuł napisany po tragedii na Broad Peak w marcu 2013 roku. Śmierć Artura Hajzera pod Gaszerbrum potwierdzono 10 lipca br.]

Kiedy Artur Hajzer mówił do telewizyjnej kamery: „najbliżsi już od dłuższego czasu nie mieli złudzeń; poinformowaliśmy dziś rodziny, że wyprawa się kończy i będzie opuszczać bazę”, można odnieść wrażenie spokoju, nawet emocjonalnego chłodu. Suchy komunikat, żadnych osobistych wtrętów na temat Macieja Berbeki i Tomasza Kowalskiego. Przyjaciele przekonują, że to maska. – Artur już taki jest, zawsze chłodny i opanowany. Pod tą skorupą jest jednak człowiek wrażliwy, który cierpi. Czuje się odpowiedzialny, a na dodatek całemu programowi himalaizmu zimowego grozi kryzys – tłumaczy jeden z himalaistów.

Hajzer na pytanie, czym dla niego jest śmierć dwóch kolegów, odpowiada lakonicznie: tragedią. Himalaiści są bardziej oswojeni ze śmiercią. – Ludzie w górach ginęli, giną i ginąć będą – przekonuje. Sam przez 35 lat stracił kilkunastu kolegów, w tym dwóch może nazwać przyjaciółmi: Jerzego Kukuczkę i Rafała Chłodę.

Zwykle kieruje wyprawami, ale tym razem nie pojechał. Kiedy kilka tygodni temu zapytałem, dlaczego został w kraju, odpowiedział krótko: – Byłem niedawno na Broad Peak, dlatego wyprawą pokieruje Krzysztof Wielicki. Będę koordynatorem tutaj. Koordynator to taki oficer łącznikowy, a także rzecznik prasowy wyprawy. Hajzer zapewne nie spodziewał się, że po radosnej wieści o zdobyciu szczytu przez czwórkę wspinaczy, wkrótce stanie się bohaterem mediów i posłańcem tragicznych wieści.

Z Broad Peak może mieć złe wspomnienia. Wyprawie, którą w 2011 r. kierował, nie udało się zdobyć szczytu, ale jeszcze gorzej było w 2005 r., kiedy sam znalazł się w ciężkiej opresji.

Polityka 11.2013 (2899) z dnia 12.03.2013; Temat tygodnia; s. 14
Oryginalny tytuł tekstu: "Upadki Artura Hajzera"
Reklama