Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kultura

Skandale i spełnienia

Po festiwalu filmowym w Cannes 2011

Złotą Palmę otrzymał film Malicka „Drzewo życia”. W roli głównej wystąpił m.in. Sean Penn (na fot.) Złotą Palmę otrzymał film Malicka „Drzewo życia”. W roli głównej wystąpił m.in. Sean Penn (na fot.) East News
Przez 12 dni festiwal w Cannes tętnił życiem, prowokował, testował gusty. Poza głośnym skandalem z udziałem Larsa von Triera zostawia po sobie mnóstwo udanych filmów.
Grand Prix, jedno z dwóch przyznanych exaequo: „Chłopiec z rowerem” – neorealistyczny moralitet. Bohatera tytułowego gra Thomas DoretCannes 2011/Polityka Grand Prix, jedno z dwóch przyznanych exaequo: „Chłopiec z rowerem” – neorealistyczny moralitet. Bohatera tytułowego gra Thomas Doret

Złota Palma dla metafizycznego dramatu „The Tree of Life” (Drzewo życia) Amerykanina Terrence’a Malicka nie była zaskoczeniem. To arcydzieło, widowiskowy poemat filmowy, zapraszający do intymnego dialogu z Bogiem, kosmosem, naturą, poszukujący odpowiedzi totalnej na odwieczne pytania ludzkości.

Malicka nie było w Cannes. Zapowiedział, że nie przyjedzie i słowa dotrzymał. W jego imieniu nagrodę odebrali producenci. Niehollywoodzki film, kręcony z przerwami przez trzy lata, z Bradem Pittem i Seanem Pennem w rolach głównych, gotowy był już rok temu. Z niewiadomych przyczyn nie dostał się wtedy do konkursu, co teraz trudno zrozumieć. Podobnie jak idiotycznej reakcji widowni, która film wygwizdała. Może dobrze, że się obraził i osobiście nie stawił, bo musiałby wysłuchiwać pytań nie na poziomie.

Autor „Drzewa życia” jest filozofem. Pochodzi z Teksasu. Ma 68 lat. Pracę magisterską pisał o Heideggerze. Studiował na Harvardzie i Oxfordzie. Zajmował się dziennikarstwem. 20 lat spędził we Francji, gdzie wykładał filozofię i historię kina. Nakręcił zaledwie pięć filmów. Każdy przełomowy. Wśród nich „Niebiańskie dni” i „Podróż do Nowej Ziemi”, w której dekonstruował mit założycielski Stanów Zjednoczonych. Najbardziej znany jest epos wojenny „Cienka czerwona linia”, ekranizacja powieści Jamesa Jonesa, zapowiadająca to, co Malick rozwinął mistrzowsko w swoim ostatnim filmie. Widzenie losu jednostki z perspektywy wieczności.

„Drzewo życia” z genialnymi zdjęciami Emmanuela Lubezkiego wpisuje rodzinną tragedię w nieskończony, kosmiczno-biblijny cykl narodzin i śmierci.

Polityka 22.2011 (2809) z dnia 24.05.2011; Coś z życia; s. 107
Oryginalny tytuł tekstu: "Skandale i spełnienia"
Reklama