Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Pies gratis

Nielegalny handel psami

Pierwszym krokiem do wyprowadzenia hodowli psów z szarej strefy powinno być przyjęcie przez Polskę Europejskiej Konwencji Ochrony Zwierząt Domowych. Pierwszym krokiem do wyprowadzenia hodowli psów z szarej strefy powinno być przyjęcie przez Polskę Europejskiej Konwencji Ochrony Zwierząt Domowych. FriaLOve / Flickr CC by SA
Nowelizacja ustawy o ochronie zwierząt miała ograniczyć nadmierne rozmnażanie psów. A poskutkowała wysypem dziwacznych ogłoszeń i szemranych stowarzyszeń.
Do niedawna na portalach ukazywało się dziennie nawet 100 tys. ogłoszeń o sprzedaży szczeniąt.Andrew Grant/Corbis Do niedawna na portalach ukazywało się dziennie nawet 100 tys. ogłoszeń o sprzedaży szczeniąt.

Elegancka smycz z obróżką, cena 500 zł, szczeniak labrador gratis”. Od takich ogłoszeń zaroiło się w Internecie zaraz po 1 stycznia. Prawie rasowego szczeniaczka można też było dostać w prezencie, kupując pęczek marchewki za nieco może wygórowaną cenę 250 zł.

Takie ogłoszenia są efektem wejścia w życie nowej ustawy wprowadzającej zakaz handlu psami na bazarach oraz zakaz rozmnażania ich na sprzedaż poza zarejestrowanymi hodowlami. Nowe prawo miało ograniczyć problem bezdomnych psów i kotów. Gminy, które finansują opiekę nad bezdomnymi zwierzętami (nierzadko polegającą głównie na usypianiu), co roku inwestują w to około 150 mln zł. Na ulicę trafiają zwykle zwierzęta kupione wcześniej za niewielkie pieniądze wprost z kartonu na bazarze albo przez Internet.

Do niedawna na portalach ukazywało się dziennie nawet 100 tys. ogłoszeń o sprzedaży szczeniąt. Grzegorz Lindenberg, założyciel Koalicji dla Zwierząt, dodaje, że w Polsce istnieje od 5 do nawet 10 tys. podziemnych rozmnażalni hodujących psy na skalę wręcz przemysłową. Z takich źródeł pochodzi nawet 500 tys. psów rocznie, wobec ok. 30 tys., jakie rodzą się w zarejestrowanych hodowlach.

Oficjalnie działające hodowle od lat zarzucają tym podziemnym brak etyki, a nierzadko brak humanitaryzmu. Jak wówczas, gdy pod koniec listopada w Niemczech w rozbitym polskim samochodzie dostawczym znaleziono 92 szczeniaki różnych ras. Maleńkie, 5–6 tygodniowe psiaki przejechały 1,5 tys. km bez dostępu do wody i jedzenia, były skrajnie wyczerpane oraz odwodnione. Niemiecka telewizja WDR podała, że psy jechały na targowisko przy granicy niemiecko-belgijskiej, gdzie od kilku lat prawie rasowego szczeniaczka z Polski można kupić za 100–200 euro.

Polityka 06.2012 (2845) z dnia 08.02.2012; Coś z życia; s. 88
Oryginalny tytuł tekstu: "Pies gratis"
Reklama