Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Silne oznaki życia

Z życia sfer

Skuty mrozem kraj rozpaliło odkrycie dwójki młodych polskich naukowców, którzy ustalili, że ludzkość wyłoniła się z morza 395 mln lat temu w okolicy Kielc pod postacią dwumetrowego dewońskiego tetrapoda o trójkątnych palcach.

Podobno w rejonie tym panował wówczas klimat tropikalny, a Góry Świętokrzyskie były rozległą morską laguną. Informacja okazała się światową sensacją, gdyż dotychczas nikt wykształcony i zdrowy na umyśle nie łączył faktu wyjścia życia z wody na ląd z targaną wiatrami i leżącą na uboczu Kielecczyzną.

Nie wiemy, czy życie, wyłaniając się z morza akurat pod Kielcami, nie popełniło jakiegoś błędu w swoim rozwoju, w każdym razie fakt ten może świadczyć o tym, że nie było to życie w pełni przytomne i inteligentne. Mimo to wiadomość, że Kieleckie istniało 395 mln lat temu i że już wtedy toczyło się tam jakieś życie, władze województwa przyjęły z zadowoleniem. Niepokój z powodu pojawienia się na terenie kraju nowej formy życia, wyraził natomiast Episkopat. Zdaniem biskupów, należy zbadać, przez kogo i w jaki sposób życie to zostało poczęte. Ponieważ może to być forma życia obca nam kulturowo, nie jest jasne, czy Kościół powinien ją chronić.

Zdaniem rządu, opisane przez znany tygodnik „Nature” odkrycie to dowód na rosnącą rolę Polski jako kolebki szeroko rozumianej cywilizacji lądowej. Podkreśla się, że tetrapod na ląd mógł wyjść wszędzie, ale wyszedł w Świętokrzyskiem, bo właśnie tam dostrzegł możliwości rozwoju i sprzyjający klimat. Fakt, że wygramolił się na czworaka, rodzi wprawdzie określone skojarzenia, ale nie jest to żaden powód do wstydu, bo wiadomo, że właśnie tak się wtedy na Ziemi chodziło.

Oczywiście publikacja rodzi pytanie: po co tetrapod wyszedł z wody, co konkretnie zainteresowało go pod Kielcami i dokąd udał się potem?

Reklama