Witamy w rodzinie
Światowi przywódcy nie zwlekali ani chwili z gratulacjami dla nowego prezydenta Ameryki: od kanclerz Merkel, prezydenta Sarkozego, premiera Browna, przewodniczącego Komisji Europejskiej Barosso, po prezydenta Afganistanu i premiera Japonii - wszyscy wyrażają nadzieję na współpracę lepszą niż z panem W. Bushem. „Ameryko, witamy ponownie w społeczności narodów", pisze The Guardian w komentarzu redakcyjnym. „Osiem lat katastrofalnej polityki zagranicznej wszystkim nam wystarczy". W europejskiej prasie nastroje są podniosłe. Wszyscy zdają sobie sprawę, że nadchodzi szansa na historyczną zmianę.
Europejski koncert życzeń
Kanclerz Merkel ma nadzieję, że czasy amerykańskiej samowoli właśnie się skończyły. Za Obamy będzie wolno otwarcie szukać nowych partnerów. „Stany Zjednoczone powinny konsultować ważne decyzje ze swoimi sojusznikami", życzyłby sobie Karsten Voigt, koordynator ds. współpracy niemiecko-amerykańskiej przy niemieckim MSZ. Omid Nouripour, Irańczyk reprezentujący niemiecką partię Zielonych w Bundestagu pisze „Kochany panie prezydencie, bardzo proszę nie bombardować Iranu". „Obama musi dotrzymać obietnicy i odwołać wojnę z terrorem", wzywa Jonathan Steel w