Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Historia

Co wiemy o Mewie

Płk. Ryszard Kukliński – agent wciąż tajny

Płk. Kukliński z szablą otrzymaną od premiera Jerzego Buzka podczas jego wizyty w USA, Waszyngton, kwiecień 1999 r. Płk. Kukliński z szablą otrzymaną od premiera Jerzego Buzka podczas jego wizyty w USA, Waszyngton, kwiecień 1999 r. Radek Pietruszka / PAP
Rozmowa z prof. Andrzejem Paczkowskim, historykiem, o płk. Ryszardzie Kuklińskim.
Prof. Andrzej Paczkowski, historyk, wykładowca akademicki, specjalizuje się w najnowszej historii Polski.Tadeusz Późniak/Polityka Prof. Andrzej Paczkowski, historyk, wykładowca akademicki, specjalizuje się w najnowszej historii Polski.

Juliusz Ćwieluch: – Kiedy po raz pierwszy usłyszał pan o płk. Ryszardzie Kuklińskim?
Andrzej Paczkowski: – Nie pamiętam, czy słyszałem coś o jego procesie, bo tylko wyrok podany był do opinii publicznej. Tła nie znałem, a sam proces był utajniony. Dopiero kiedy w 1987 r. w paryskiej „Kulturze” ukazała się z nim obszerna rozmowa, dowiedziałem się więcej.

O jego wręcz filmowej ucieczce też nie mówiono?
Zależy gdzie. W kręgu, w którym się obracałem, nikt nic nie wiedział, a Służba Bezpieczeństwa i Wojskowa Służba Wewnętrzna nie miały się zbytnio czym chwalić. Przez kilka lat mieli pod nosem agenta, którego w porę nie namierzyli.

Ubawiło mnie, że pierwsze materiały fotografował aparatem Zorka, który dostał w nagrodę od sowieckich oficerów. Później było już profesjonalnie. Ale czy Kukliński rzeczywiście był tak ważnym szpiegiem, jak opisuje go chociażby Benjamin Weiser, amerykański dziennikarz, w książce „Ryszard Kukliński. Życie ściśle tajne”?
Trzymając się oficjalnej wersji, a inną wiarygodną nie dysponujemy, Ryszard Kukliński pierwsze spotkanie z agentami CIA odbył w sierpniu 1972 r.; przekazał wówczas informacje ustne. 17 grudnia w Warszawie dostarczył Amerykanom pierwsze materiały źródłowe, a 5 listopada 1981 r. wraz z rodziną uciekł z Polski. Czyli dla CIA był źródłem wiedzy przez prawie dziewięć lat. Przez ten okres był bardzo ważnym źródłem. Ale na pewno nie jedynym.

Zdecydowanie nie, skoro jedną z przyczyn jego pospiesznej ewakuacji była ucieczka na Zachód innego szpiega, ale też kolegi ze Sztabu i sąsiada z osiedla, płk. Włodzimierza Ostaszewicza.
Ostaszewicz nie miał takiej wiedzy, jeżeli chodzi o Układ Warszawski, jak Kukliński.

Polityka 6.2014 (2944) z dnia 04.02.2014; Historia; s. 56
Oryginalny tytuł tekstu: "Co wiemy o Mewie"
Reklama