Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Najlepiej umorzyć

Sprawa Mariusza Kamińskiego umorzona

Pięć lat czekaliśmy na to, aby się dowiedzieć, że nadal wiemy niewiele. Sąd Rejonowy dla Warszawy Śródmieście umorzył właśnie sprawę b. kierownictwa CBA z Mariuszem Kamińskim na czele o nadużycie władzy w związku z tzw. aferą gruntową.

Sam Kamiński natychmiast ogłosił swój wielki sukces. W dodatku zapowiedział, że uczyni wszystko, ze złożeniem mandatu poselskiego włącznie, byle wrócić na swoje stanowisko w ukochanej służbie i kontynuować misję, w ramach której skutecznie obalił już jeden rząd – Jarosława Kaczyńskiego (co było zresztą jego największym – mniemam, że niezamierzonym – sukcesem). Z Donaldem Tuskiem przy okazji tzw. afery hazardowej poszło już o wiele gorzej i być może dlatego Kamiński chciałby wrócić, aby dzieła dokończyć. Prawicowe media zachłysnęły się wprost od sukcesu idola walki z korupcją i też byłyby za tym, aby Kamiński wrócił, bo w Polsce podobno „rośnie przyzwolenie na korupcję” (chociaż tylu spraw o podłożu korupcyjnym, co obecnie, nie wykryto od lat).

Umorzenie sprawy byłego kierownictwa CBA może Kamiński uznawać za triumf, ale jest to poważna porażka wymiaru sprawiedliwości. Wyrok zapadł przy zdaniu odrębnym (niestety tajnym), a i względnie krótkim i ogólnym uzasadnieniu. Sąd sprawy raczej nie wyjaśnił, a jeśli coś wyraźniej powiedział, to tyle, że służbom specjalnym wolno już praktycznie wszystko. Mogą więc podsłuchiwać niemal bez ograniczeń, wystarczy formalna zgoda sądu (udzielana na ogół bez ograniczeń), wolno fałszować dokumenty władz różnych szczebli, podrabiać podpisy urzędników i tworzyć fikcyjne sytuacje korupcyjne. W świetle tego orzeczenia można puścić wodze wyobraźni i spreparować dowolną sprawę. Nie takie były intencje ustawodawcy, co łatwo odczytać z toczonych wiele lat dyskusji, także sejmowych. Wydaje się, że sięgnięcie choćby do sejmowych stenogramów nie przekracza możliwości organizacyjnych tych, którzy orzekają.

Polityka 26.2012 (2864) z dnia 27.06.2012; Komentarze; s. 7
Oryginalny tytuł tekstu: "Najlepiej umorzyć"
Reklama