Ale niskie ceny, którymi chwalą się dyskonty, mają swój koszt: wypierany jest inny lokalny handel i cały związany z nim biznes. Czasami małe placówki są zamykane już na samą wiadomość, że niedaleko wyląduje Biedronka. To dyskontowy gigant ze swoimi superpromocjami dyktuje ceny, a inni muszą do niego równać, śrubując własne koszty, zatrudnienie, szukając tańszego masowego towaru, co za tym idzie – niższej jakości. Coraz trudniej, nawet jeśliby się chciało, kupić towar niewytwarzany przemysłowo. O tym, co zmieniają dyskonty w naszej rzeczywistości ekonomicznej, ale i społecznej pisze Joanna Solska w okładkowym artykule w najnowszej POLITYCE.
Ponadto w najnowszym numerze: sylwetka złego policjanta PiS Adama Hofmana, opowieść o Kindze Dunin, krytyczce literackiej i feministce, uwikłanej w obyczajowo-środowiskowy skandal, reportaż o ludziach, którzy żyją z przeszczepionymi sercami, oraz artykuł Artura Domosławskiego o tym, jak w Meksyku giną bez wieści ludzie, są porywani i zabijani przez gangi i skorumpowane państwowe służby.
Polecam cały najnowszy numer POLITYKI, a za tydzień dołączymy do naszego tygodnika głośny, nagrodzony na festiwalu w Cannes, film „Życie Adeli”.
Mariusz Janicki
zastępca redaktora naczelnego
Tanie sklepy, tak zwane dyskonty, a szczególnie największa ich sieć – Biedronka – wdzierają się już do centrów miast. Bywa, że przy jednej ulicy powstają od razu dwa sklepy z owadem w logo.
Reklama
Reklama