Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Beata Mazurek, rzeczniczka klubu PiS, ukarana przez komisję etyki za „zespół kolesi”

Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Sprawa ciągnęła się od końca kwietnia, kiedy posłowie PO i Nowoczesnej złożyli wniosek o ukaranie rzeczniczki prasowej PiS.

Komisja etyki poselskiej ukarała Beatę Mazurek, rzeczniczkę klubu PiS, za nazwanie Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Sądu Najwyższego „zespołem kolesi, którzy bronią status quo poprzedniej władzy”. W ten sposób skomentowała uchwałę SN, w której sędziowie uznali, że sądy są związane także niepublikowanymi wyrokami TK.

Cztery zaproszenia dla Beaty Mazurek bez odpowiedzi

Mazurek, posłanka z Chełma, została ukarana „zwróceniem uwagi”. To najłagodniejsza kara z arsenału komisji etyki (jest też upomnienie i nagana). Za karą dla rzeczniczki PiS rękę podnieśli posłowie Nowoczesnej PO i PSL. Poseł Grzegorz Długi z Kukiz ’15 wstrzymał się od głosu i tym samym po raz kolejny potwierdził cichy sojusz z PiS. Wniosek o umorzenie sprawy Włodzimierza Bernackiego z PiS nie zyskał poparcia.

Sprawa ciągnęła się od końca kwietnia, kiedy posłowie PO i Nowoczesnej złożyli wniosek o ukaranie rzeczniczki prasowej PiS. Jednak mimo trzykrotnego zaproszenia Mazurek nie pojawiła się na komisji, aby wytłumaczyć swoją wypowiedź. Oczywiście poseł nie ma obowiązku przychodzić na posiedzenie komisji, kiedy rozpatrywana jest jego sprawa. Jednak, jak zauważyła Izabela Mrzygłocka (PO), „nie jest to eleganckie zachowanie”. Posłanka PO mówiła, że zazwyczaj parlamentarzysta jest na komisję zapraszany dwukrotnie, ale dla Mazurek zrobiono odstępstwo i wysłano aż trzy zaproszenia.

Kukiz ′15 broni Beaty Mazurek

Kamila Gasiuk-Pihowicz (.N) tłumaczyła, że z ust Mazurek padły słowa, które są bez wątpienia obelżywe. „Wypowiedź pani poseł była kierowana pod adresem organu państwa, który znajduje zakotwiczenie w konstytucji RP”.

Reklama