Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

List otwarty: Brak dyskusji nad projektem legalizującym aborcję jest przejawem tchórzostwa

Agencja Gazeta
Posłowie rozpatrzą trzy projekty ustaw dotyczących kwestii reprodukcyjnych. Publikujemy list otwarty Komitetu Organizacyjnego Marszu Godności.

Szanowna Pani Poseł, Szanowny Panie Pośle!

Dlaczego niektóre obszary życia społecznego, które w innych krajach Europy uważa się za kwestie medyczne lub prawne, u nas zamiata się pod dywan, nazywając tajemniczo „kwestiami światopoglądowymi”? Cóż to takiego jest? Światopogląd, czyli pogląd na świat, to przecież znacznie szerszy wachlarz zagadnień niż aborcja, in vitro, związki partnerskie czy religia w szkole. Jakie jest kryterium doboru tych obszarów tematycznych? Dlaczego akurat aborcja, a nie np. reprywatyzacja, edukacja czy globalizacja, została okrzyknięta „kwestią światopoglądową”?

Prawo do usunięcia niechcianej ciąży jest w rzeczy samej zagadnieniem medycznym i prawnym, a nie jakąś mityczną „kwestią światopoglądową”. Zagadnienie, o którym dzisiaj powinniśmy dyskutować, to granice prawa kobiety do dysponowania własnym ciałem wobec konieczności poszanowania prawa płodu, gdy już rozwinie cechy decydujące o staniu się podmiotem praw, a także merytoryczne kryteria o tym fakcie decydujące.

Prawo służy nam wszystkim i powinno regulować życie społeczne, kierując się aktualnym stanem wiedzy i humanistyczną moralnością, nie zaś w oparciu o światopogląd i religię określonej grupy społecznej. Ponieważ umówiliśmy się jako społeczeństwo, że granice naszych praw wyznacza nienaruszalność praw drugiego człowieka, możemy przyjąć, że dopóki nie można mówić o człowieku w łonie kobiety, jej prawo do dysponowania własnym ciałem nie powinno być niczym ograniczone.

A człowieczeństwo zarodka jest wyłącznie kwestią wiary, a nie wiedzy naukowej. Zarodek nie jest dzieckiem, tylko grupą komórek. Zarodki nie mają mózgu, nie odczuwają bólu, nie mają świadomości i takie są fakty. Nikt nie kwestionuje, że zarodek jest formą życia.

Reklama