Obywatele RP protestują od marca 2016 r. Podczas każdej miesięcznicy smoleńskiej stawali na Krakowskim Przedmieściu naprzeciw Jarosława Kaczyńskiego z transparentem, na którym wydrukowali słowa Lecha Kaczyńskiego o TK: „Trybunał Konstytucyjny był, jest i będzie organem władzy całkowicie niezależnym i, jak wszyscy w Polsce zauważyli, pilnie owej niezależności strzegącym. Nie sądzę, żeby cokolwiek mogło temu stanąć na przeszkodzie”.
Tak co miesiąc pokojowo protestują przeciwko paraliżowi Trybunału Konstytucyjnego, a ostatnio także przeciw ekshumacjom ofiar katastrofy smoleńskiej, przeprowadzanym bez zgody rodzin ofiar. Już sam ten fakt sprawił, że zostali ochrzczeni przez Jarosława Kaczyńskiego mianem posługujących się metodami komunistów prowokatorów.
Obywatele RP zakłócają „mir domowy” Sejmu
Aktywność stowarzyszenia nie ogranicza się tylko do demonstracji na Krakowskim Przedmieściu. Demonstrowali swoje niezadowolenie również przed Sejmem i to właśnie tymi demonstracjami zainteresowała się prokuratura. Prokuratura postawiła im dziś zarzuty „naruszenia miru domowego” Sejmu. To zarzut z art. 193 k.k., a brzmi on tak: „Kto wdziera się do cudzego domu, mieszkania, lokalu, pomieszczenia albo ogrodzonego terenu albo wbrew żądaniu osoby uprawnionej miejsca takiego nie opuszcza, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku”.
Na początku sierpnia marszałek Sejmu Marek Kuchciński wydał rozporządzenie o tym, że aby wejść na teren Sejmu, trzeba wylegitymować się przepustką.