Krystyna Kornicka-Ziobro udzieliła wywiadu. W kilku sprawach minęła się z prawdą
Przeczytałam wywiad Magdaleny Rigamonti z panią Krystyną Kornicką-Ziobro, który ukazał się w piątek w „Dzienniku Gazecie Prawnej”, zatytułowany: „Mam na wszystko dowody”. Matka ministra sprawiedliwości obszernie opowiada o okolicznościach śmierci męża i – tak samo zresztą jak przed sądem – stawia uniewinnionym w zeszły piątek lekarzom poważne zarzuty. Tak się składa, że od wielu miesięcy przyglądam się tej sprawie. Jako dziennikarka uczestniczyłam w kilku rozprawach w tym procesie. Przeczytałam akta prokuratorskie i sądowe, udostępnione przez sąd.
Cieszę się, że wiele pytań, które postawiła Magdalena Rigamonti w tym wywiadzie, dotyczy tego, o czym pisałam niedawno w POLITYCE. Chodzi szczególnie o zmiany w prawie, które przygotowało Ministerstwo Sprawiedliwości, a które mają wpływ na proces w sprawie śmierci ojca Zbigniewa Ziobry.
W wielu miejscach Krystyna Kornicka-Ziobro mija się jednak z prawdą, co nie zostało w tym wywiadzie wypunktowane, wyjaśnione i o co wdowa nie została dopytana. Doprecyzujmy.
1. Magdalena Rigamonti: „Wyrok jest jasny. Zebrane dowody nie dają podstaw do stwierdzenia, że istniał związek przyczynowo-skutkowy między działaniami oskarżonych a śmiercią Jerzego Ziobry” – to słowa sędzi Agnieszki Pilarczyk.
Krystyna Kornicka-Ziobro: To nieprawda. Te słowa podważają opinie wybitnych zagranicznych specjalistów. Będę się od tego wyroku odwoływać.
To prawda, że Ziobrowie zamówili prywatne opinie w ośmiu ośrodkach na świecie. Wynika z nich, że na każdym etapie leczenia Jerzego Ziobry lekarze popełnili błędy.