W 7. rocznicę katastrofy w gmachu Kancelarii Premiera zawisła tablica smoleńska
Odsłonięcie tablicy poświęconej pamięci prezydenta Kaczyńskiego, byłego wicepremiera Gosiewskiego i byłego ministra ds. służb specjalnych nie zostało ujęte w harmonogramie państwowych uroczystości. Zaproszenia dotarły na Nowogrodzką – do siedziby PiS – do najważniejszych polityków partii i współpracowników tych, których nazwiska wyryto na tablicy.
Jak dowiadujemy się od polityków PiS, inicjatorem przedsięwzięcia jest kancelaria premier Beaty Szydło i to właśnie premier widnieje w zaproszeniach jako osoba organizująca to wydarzenie.
Dlaczego akurat Gosiewski, Wassermann i Kaczyński?
Przemysław Gosiewski od lipca 2006 do listopada 2007 r. był ministrem bez teki w rządzie Jarosława Kaczyńskiego. Był też wicepremierem przez ostatnie siedem miesięcy pierwszych rządów PiS. O tym, że od rana do późnej nocy przesiadywał w KPRM, krążą legendy. Jarosław Kaczyński napisał w książce o okolicznościach lotu Gosiewskiego do Smoleńska: „Poleciał do Smoleńska, chociaż wcześniej nie był w delegacji. Wepchał się tam, bo chciał lecieć z Leszkiem. Leszek był dla niego wielkim autorytetem”.
Tablice z nazwiskiem Gosiewskiego umieszczono już na bazylice katedralnej w Kielcach, w kościołach Świętego Maksymiliana Kolbego w Darłowie i w Końskich.
W KPRM przy Alejach Ujazdowskich wiele czasu przepracował też Zbigniew Wassermann. W październiku 2005 r. został powołany na ministra, członka Rady Ministrów i koordynatora służb specjalnych w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza. Pozostał na stanowisku, kiedy na czele rządu stanął Jarosław Kaczyński. 10 grudnia 2010 r. przy ul. Brackiej w Krakowie odsłonięto poświęconą Wassermannowi tablicę pamiątkową.
Ale Lech Kaczyński z budynkiem Kancelarii Premiera nie był jakoś szczególnie związany.