Olgo, jesteśmy z Tobą!
Ataki na Olgę Tokarczuk pokazują, jak silne są Polsce nienawiść i agresja
W dzisiejszej „Gazecie Wyborczej” Magdalena Piekarska pisze o skali nienawiści, której doświadczyła Olga Tokarczuk, laureatka tegorocznej Nagrody NIKE, po swojej wypowiedzi telewizyjnej. Powiedziała m.in.: „Wymyśliliśmy historię Polski jako kraju tolerancyjnego, otwartego, jako kraju, który nie splamił się niczym złym w stosunku do swoich mniejszości. Tymczasem robiliśmy straszne rzeczy jako kolonizatorzy, większość narodowa, która tłumiła mniejszość, jako właściciele niewolników czy mordercy Żydów”.
Tokarczuk wielokrotnie o tym mówiła, ale nigdy nie spotkała się z taką skalą reakcji. „Na profilu Noworudzkich Patriotów pojawiły się ostrzeżenia, że Tokarczuk nigdy nie będzie czuła się bezpiecznie w swoim kraju. Pod jej adresem padały obelgi »żydowska szmata« i »ukraińska k...« (część najostrzejszych postów później usunięto, jednak prawnik pisarki ma zapisane zrzuty z ekranu z tymi wpisami). Nie trzeba było długo czekać, żeby hejt rozlał się po całym kraju. Wśród nienawistnych wpisów znalazły się też groźby zabicia pisarki” – pisze Piekarska. Po raz pierwszy Tokarczuk usłyszała, że nie jest Polką i trzeba ją najlepiej deportować.
Reakcja na słowa pisarki potwierdza tylko to, o czym mówiła: wielokulturowość i tolerancja są mitem. Owszem, była to wypowiedź generalizująca, bo przecież byli Polacy, którzy ratowali Żydów, narażając życie, a część Polaków była tymi „niewolnikami”, czyli chłopami pańszczyźnianymi.