Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Film

Twardziel

Przyzwoite aktorstwo, fabuła niesztampowa, trzymająca w napięciu.

Do wielu niemieckich tytułów odnoszących ostatnio międzynarodowe sukcesy („Życie na podsłuchu”, „Pachnidło”, „Głową w mur”) chyba warto dopisać jeszcze „Twardziela” Detleva Bucka.

Kameralny film o nastolatku sprzedającym narkotyki w berlińskich dzielnicach nędzy jest ostrym, społeczno-obyczajowym plakatem z lekką domieszką sensacji. Czuje się w nim klimat wczesnych dramatów Scorsese, z wyczuciem i znajomością środowiska opisujących degrengoladę młodych gangsterów buszujących w wielkomiejskich przedmieściach. Niemieckiego reżysera to właśnie interesuje najbardziej – zderzenie z bezwzględnością mafii i dramatyczny upadek wkraczającego w życie człowieka, nie potrafiącego w porę dokonać właściwego wyboru.

Piętnastoletni chłopak (David Kross), który z prowincji przeprowadza się z matką do uboższych rejonów stolicy, staje się ofiarą młodocianego gangu tureckich imigrantów. Jest szykanowany, bity, szantażowany i zmuszany do przynoszenia dużych sum, które zdobywa włamując się z kolegami do bogatych domów.

Sposób realizacji podporządkowany rytmowi głośnej rockowej muzyki przypomina telewizyjny reportaż. Ale obserwacja reżysera sięga głębiej, aspirując do rangi współczesnego moralitetu. Na uwagę – oprócz ciekawie zarysowanego tła obyczajowego – zasługuje przyzwoite aktorstwo i niesztampowa, trzymająca w napięciu fabuła.

 

Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną