Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Książki

Seks, xanax, Facebook

Recenzja książki: Agnieszka Wolny-Hamkało, „41 utonięć”

materiały prasowe
Książka ma być krzywym zwierciadłem pokolenia „ze źrenicami rozszerzonymi od efedryny”, które emocje reguluje za pomocą xanaxu i seksu, rozmawia ze sobą statusami z Facebooka i próbuje czymś zapełnić pustkę.

Nowa powieść poetki i prozaiczki Agnieszki Wolny-Hamkało zaczyna się świetnie. Oto Ada leży na ulicy, oparta o witrynę sklepu Super Majster, i nie wie, jak się tu znalazła. Po surrealistycznym „Zaćmieniu” Hamkało napisała powieść realistyczną, wrocławską, której jednym z bohaterów jest tamtejszy Teatr Polski, w którym Ada, malarka i nauczycielka plastyki, dostaje pracę. Jest jeszcze kochanek Jacek i drugi kochanek Tomasz, i Ada pomiędzy nimi. Ale to właśnie miasto – zmęczone upałem i zarażające mieszkańców niemocą – jest tu bezsprzecznie najciekawszym bohaterem. A ponieważ rzecz dzieje się w teatrze, mamy też plejadę odjazdowych postaci: aktorów, reżyserów, dramaturgów, jest i sam dyrektor – a wszyscy narysowani grubą kreską. Jak próba – to wszyscy nadzy, jak rozmowa z dyrektorem – to psychodrama.

Agnieszka Wolny-Hamkało, 41 utonięć, Iskry, Warszawa 2015, s. 187

Książka do kupienia w sklepie internetowym Polityki.

Polityka 6.2016 (3045) z dnia 02.02.2016; Afisz. Premiery; s. 72
Oryginalny tytuł tekstu: "Seks, xanax, Facebook"
Reklama