Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Książki

Pożegnanie z Afryką

Recenzja książki: Paul Theroux, „Ostatni pociąg do zona verde. Lądem z Kapsztadu do Angoli”

materiały prasowe
Opisana w książce podróż z 2011 r. miała być dla 70-letniego wówczas Theroux jego osobistym pożegnaniem z Afryką.

Maruda, zrzęda, tetryk, malkontent – polszczyzna ma wiele słów na określenie ludzi pokroju Paula Theroux. Kiedy zaczynał w latach 70. zeszłego wieku przygodę z literaturą podróżniczą, był ledwie po trzydziestce, już wtedy jednak, w przełomowym dla gatunku „Wielkim Bazarze Kolejowym” (1975 r.), gderał, grymasił, kaprysił i dawał upust swej socjopatii. Okazało się, że była to nader trafna strategia artystyczna: nieukontentowanie jest w sztuce zawsze ciekawsze od zadowolenia – nawet gdy chodzi o sztukę podróżowania.

W wędrówkach amerykańskiego pisarza szczególne miejsce zajmuje Afryka, do której trafił po raz pierwszy jeszcze jako idealista, na początku lat 60., w epoce finalnej agonii kolonialnych imperiów, przyłączywszy się do Korpusu Pokoju. Potem wracał na Czarny Kontynent parokrotnie, jakby chcąc się upewnić, czy pokoleniowe marzenia na dobre legły w gruzach. I owszem, legły. Opisana w „Ostatnim pociągu do zona verde” podróż z 2011 r. miała być dla 70-letniego wówczas Theroux jego osobistym pożegnaniem z Afryką. I chociaż zdecydowanie jest w tej wyprawie coś z młodzieńczej dezynwoltury (weźmy choćby groteskowe sceny ze starszym panem w rozsypującej się terenówce, pędzącej przez busz z tuzinem pasażerów i kompletnie pijanym kierowcą), przebija z tej historii przede wszystkim dojmujący smutek. Ów smutek – jakże inny od uroczego zrzędzenia, do którego Theroux nas przyzwyczaił – ma wiele poziomów, poczynając od ustawicznie przywoływanego pytania „Co ja tutaj robię?”, przez refleksje na temat ginącej afrykańskiej przyrody, aż po przerażającą diagnozę następstw boomu naftowego w Angoli. „Niespokojny duch, który niegdyś wyganiał mnie w świat, ulotnił się” – wyznaje pisarz, przerywa wędrówkę i wraca do domu.

Paul Theroux, Ostatni pociąg do zona verde. Lądem z Kapsztadu do Angoli, przeł. Michał Szczubiałka, Czarne, Wołowiec 2016, s. 438

Książka do kupienia w sklepie internetowym Polityki.

Polityka 12.2016 (3051) z dnia 15.03.2016; Afisz. Premiery; s. 88
Oryginalny tytuł tekstu: "Pożegnanie z Afryką"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Ja My Oni

Jak dotować dorosłe dzieci? Pięć przykazań

Pięć przykazań dla rodziców, którzy chcą i mogą wesprzeć dorosłe dzieci (i dla dzieci, które wsparcie przyjmują).

Anna Dąbrowska
03.02.2015
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną