Alia dostała imię na cześć Muhammada Alego. Została poczęta w noc, kiedy Ali toczył słynną walkę z George’em Foremanem w Kinszasie w 1974 r. Jej ojciec Eddy, opowiadacz z Kinszasy, przekazał jej razem z tym imieniem miłość do boksu. Najnowsza powieść Grażyny Plebanek, podobnie jak wcześniejsze, rozgrywa się w Brukseli, w międzynarodowym środowisku – przede wszystkim emigrantów z Konga. Ale jej tonacja jest inna, bardziej poważna i ciemna. Zaczyna się jak „Białe zęby” Zadie Smith, od portretu rodziny i dorastania w dzielnicy emigrantów, ale im dalej, tym bardziej staje się studium wyobcowania. Bo też obraz pogodnego współżycia multi-kulti jakoś nie pasuje do dzisiejszej rzeczywistości.
Grażyna Plebanek, Pani Furia, Znak Literanova, Kraków 2016, s. 359