Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Książki

Normalny obłęd

Surrealistyczna izraelska rzeczywistość.

"Rury” są debiutanckim zbiorem opowiadań izraelskiego pisarza Etgara Kereta, którego czytelnik może już znać z wcześniej wydanych po polsku „Gaza blues”, „Pizzerii »Kamikaze«” oraz „Ośmiu procent z niczego”. Opowiadania są nierówne. Ale mimo że autor momentami balansuje na granicy pretensjonalności, udaje się mu wciągnąć czytelnika w surrealistyczną izraelską rzeczywistość, w której wszyscy jego bohaterowie usiłują zniknąć.

Narracje często urywają się, brakuje im puenty, jakby autor oczekiwał bezradnego wzruszenia ramion. Absurdalne cierpienie jego bohaterów jest równie przypadkowe jak oni sami. Sklepikarz oszukuje, a dziadek – chociaż umarły – wciąż jest nie do zniesienia. Z kolei żołnierze zajmują się przede wszystkim unikaniem upokorzenia. W „Rurach” życie i śmierć są wynikiem przypadku albo ponurego żartu, nie będąc ani powodem do szczęścia, ani nawet do rozpaczy. Natomiast stale przeplatające się ze sobą pamięć i śmierć są zupełnie pozbawione wzniosłości.

W ucieczce przed światem bohaterowie Kereta popadają w obłęd, który jednak w mgnieniu oka staje się częścią normalnego porządku. Nie mogą zwyczajnie oszaleć, ponieważ wariują wszyscy. Umierają autobusy, w raju siedzą bandyci, a ludzie chodzą po sufitach. I nawet po śmierci nie ma spokoju, ponieważ wszyscy lądują w piekle, gdzie czekają na nich kolejne męki, choć przynajmniej tam wiadomo za co. Keret z niezmienną łatwością porusza się na granicy snu i groteski, pozwalając swoim bohaterom bezkarnie przenosić się z twardej izraelskiej rzeczywistości do świata wyobraźni, który okazuje się zresztą jeszcze gorszy. Postaci z jego opowiadań, kierowane strachem, starają się uciec – w samotność, w obłęd, w śmierć, ale udaje się to tylko bohaterowi tytułowego opowiadania, który, jakby igrając z dręczącym go autorem, po prostu ginie gdzieś w rurach.

Reklama