Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Teatr

Przyjdzie Mordor?

Recenzja spektaklu: „Przyjdzie Mordor i nas zje, czyli tajna historia Słowian”, reż. Remigiusz Brzyk

„Przyjdzie Mordor i nas zje, czyli tajna historia Słowian”, reż. Remigiusz Brzyk „Przyjdzie Mordor i nas zje, czyli tajna historia Słowian”, reż. Remigiusz Brzyk Wojciech Pacewicz / PAP
Stawiane przez autora pytania o nasz stosunek do Ukrainy brzmią w świetle jej walki o niepodległość i przynależność do Zachodu ostrzej i brutalniej.

Teatralna adaptacja powieści Ziemowita Szczerka jest rodzajem rewii, spektakl formalnie przypomina przedstawienia duetu Strzępka-Demirski: w kolejnych mnożonych, wydawałoby się w nieskończoność, scenach mieszają się perspektywy czasowe, postacie rzeczywiste i fikcyjne, a łatwa ironia i publicystyczne tezy sąsiadują z głębszą (auto)analizą, powagą i prawdziwym bólem. Marszałek Piłsudski przeprasza Ukraińców za traktat ryski. Wycieczki z Polski fotografują się przy grobie „najmłodszego lwowskiego orlątka”. Wampiry kresowej arystokracji żywią się krwią poszukiwaczy szlacheckich korzeni z Warszawy czy Lublina. Ukraińskie punki hodują na grobach polskich arystokratów marihuanę, którą wymieniają z plecakowcami z Polski na majonez kielecki. Studentki polonistyki palą znicze w miejscu, w którym zginął Bruno Schulz.

Ziemowit Szczerek, Przyjdzie Mordor i nas zje, czyli tajna historia Słowian, reż. Remigiusz Brzyk, Teatr im. Juliusza Osterwy w Lublinie

Polityka 13.2015 (3002) z dnia 24.03.2015; Afisz. Premiery; s. 75
Oryginalny tytuł tekstu: "Przyjdzie Mordor?"
Reklama