Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Teatr

Sceniczne rekordy

Najświeższy przegląd hitów z teatralnej listy przebojów.
Pełne sale oraz coraz częściej pojawiające się informacje o spektaklach, które przekroczyły magiczną granicę stu przedstawień, dowodzą, że chodzenie do teatru wciąż jest modne.

Oto najświeższy przegląd hitów z teatralnej listy przebojów:



„Mayday”
Raya Cooneya, reż. Wojciech Pokora, Teatr Polski we Wrocławiu (ponad 780 przedstawień),



„Seks, prochy i rock&roll” Erica Bogosiana, monodram Bronisława Wrocławskiego w reż. Jacka Orłowskiego, Teatr im. Jaracza w Łodzi (ponad 500 przedstawień),



„Zagraj to jeszcze raz, Sam” Woody’ego Allena, reż. Eugeniusz Korin, Teatr Nowy w Poznaniu (ponad 450 razy),



„Ja jestem Żyd z »Wesela«” Romana Brandstaettera, reż. Tadeusz Malak, Stary Teatr w Krakowie (ponad 400 przedstawień),



„Kolacja dla głupca” Francisa Vebera, reż. Wojciech Adamczyk, Teatr Ateneum w Warszawie (ponad 400 przedstawień),



„Szalone nożyczki” Paula Pörtnera, reż. Marcin Sławiński, Teatr Powszechny w Łodzi (ponad 350 przedstawień),



„Testosteron” Andrzeja Saramonowicza, reż. Agnieszka Glińska, Teatr Montownia w Warszawie (ponad 300 przedstawień),



„Porucznik z Inishmore” Martina McDonagha, reż. Maciej Englert, Teatr Współczesny w Warszawie (ponad 200 przedstawień).



Rekordy frekwencyjne wciąż należą do fars i komedii. Prawdziwą niespodzianką jest za to popularność projektów z założenia – wydawałoby się – niszowych, jak „Filozofia po góralsku” w reż. Ireny Jun i Wiesława Komasy z warszawskiego Teatru Studio, bazująca na tekstach księdza Józefa Tischnera, czy „Zapasiewicz gra Becketta” w reż. Antoniego Libery z Teatru Powszechnego w Warszawie. A także sukces frekwencyjny sztuk, które trudno nazwać lekkimi i rozrywkowymi, jak produkcje Krystiana Lupy („Kalkwerk” i „Rodzeństwo” ze Starego Teatru). Pokazano je także ponad sto razy.

  

Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną