- „House of Cards”, premiera sezonu trzeciego: 27 lutego 2015 (szacowany czas jednego odcinka: 1 godz.)
- „Gra o tron”, premiera sezonu szóstego: 12 kwietnia 2015 (szacowany czas jednego odcinka: 1 godz.)
Powrót zapowiadają w tym roku ponadto twórcy seriali „Downton Abbey”, „The Knick”, „Orange is the New Black” czy kryminalnego „Mostu nad Sundem”. Poszczególne stacje przygotowują w tym samym czasie zupełnie nowe produkcje. Jest zatem w czym wybierać – choć zwykle zamiast dokonać selekcji, oglądamy kilka seriali jednocześnie.
Coraz popularniejsze media strumieniowe pokroju platformy Netflix pozwalają ominąć problem sztywnej ramówki i wypracowują nowy model oglądania. Spoglądamy więc w ekran (głównie komputera) niemal kompulsywnie, korzystając z wachlarza propozycji, których w tradycyjnej telewizji próżno szukać.
A zatem 27 lutego, w dniu premiery trzeciego sezonu „House of Cards”, widzowie sami zadecydują, czy obejrzą jeden odcinek, czy wchłoną wszystkie od razu, jeden po drugim. Przyjemność mogą sobie dawkować według własnego życzenia.
Swobodny dostęp kusi jednak na tyle, że wielu postanawia nie czekać i funduje sobie maraton (tym właśnie jest binge-watching). A prócz seriali premierowych – mamy do wyboru produkcje, które zakończono nadawać dekady temu. Na przykład wszystkie dziesięć sezonów kultowych „Przyjaciół”, które otrzymali w ofercie od Netflixa amerykańscy widzowie. „Dlaczego warto spędzić walentynki z Netflixem?” – pytają dziś serwisy internetowe.