Podczas kończącego sezon ligowy meczu z Lechią Gdańsk na Żylecie zawisł wielki transparent: #KARETKA DLA CZD 15 1090 2590 0000 0001 3452 8445. Wcześniej, gdy Legia grała z Lechem Poznań, na karetkę dla Centrum Zdrowia Dziecka zbierano do puszek. Artur, jeden z motorów napędowych akcji, z kibicowskiej grupy Legijne Powiśle: – Wygraną z Lechem trzeba było uczcić. Ale już od rana musieliśmy liczyć pieniądze, bo dopytywano o efekty zbiórki.
70 kg bilonu liczyli w pięcioro przez prawie 10 godzin. Dla pewności, żeby się nie pomylić, dwa razy (a i tak potem w banku okazało się, że jest 300 zł więcej). Uzbierali ponad 47 tys. zł plus trochę walut obcych, 50 gr z 1923 r., żeton na stację benzynową, dwie karty sim oraz plastikowy diament.
Kibicowskie zbiórki to na stadionach normalność. Pieniądze idą na przygotowanie flag, oprawy, wyjazdy. Konkurencyjny cel musiał zostać uzgodniony z innymi grupami z Żylety, żeby nie wchodzić im w paradę. Nie było problemu, mówi Artur, tym niemniej priorytety są jasne: jeśli trybuny mają sypnąć groszem, to przede wszystkim na oprawy. Zbiórki charytatywne są od święta. Ta na karetkę również, ale na co dzień jest konto, które na potrzeby akcji udostępniła kibicom zaprzyjaźniona fundacja For Life. Ten numer konta powielają więc, gdzie się da, przede wszystkim w mediach społecznościowych, na wizytówkach rozdawanych w sektorach vipowskich na Łazienkowskiej, gdyby jakaś gruba ryba wykręcała się brakiem gotówki. Na Facebooku aktualizują stan posiadania. Póki co zebrali na karetkę ponad 62 tys. zł. Nowa kosztuje 350 tys.
Na szczytny cel
Mówią o sobie Dobrzy Ludzie. Pod takim szyldem figurują na fejsie. Większość skupiona przede wszystkim w grupach Legijne Powiśle oraz Warsaw Fanatics. Dziesięcioro zaangażowanych i kolejna dwudziestka pomagających od czasu do czasu, w miarę możliwości.