Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Nauka

Egipskie zamki z piasku

Nawadnianie pustyni – klątwa gigantomanii

Projekt Toszka od samego początku wydawał się wątpliwy. Projekt Toszka od samego początku wydawał się wątpliwy. Sandro Vannini / Corbis
Kolejny gigantyczny projekt, który miał przynieść olbrzymie korzyści i wybawienie od głównych bolączek kraju, kończy się wielką klapą.
Jezioro NasseraSandro Vannini/Corbis Jezioro Nassera

Kilkadziesiąt kilometrów na północ od świątyni Ramzesa Wielkiego w Abu Simbel leży największy plac budowy współczesnego Egiptu. Gdy w 1998 r. rozpoczynano tu Projekt Toszka, pierwszy etap Projektu Rozwoju Doliny Południowej (Southern Valley Development Project), była to najambitniejsza egipska inwestycja od czasów Wielkiej Tamy Asuańskiej. Rząd egipski obiecywał, że powstanie tu „nowa dolina Nilu”, która rozkwitnie wzdłuż starej. Niestety, od kilku lat przedsięwzięcie zamiast rosnąć, przyprawia o ból głowy kolejne rządy Egiptu. Od obalenia Mubaraka na budowach niewiele się działo. W lipcu nowy premier Ibrahim Mehleb pojechał tam, by na miejscu zorientować się, dlaczego pomimo wydania miliarda dolarów projekt nie spełnia pokładanych w nim nadziei.

Ambitne plany

W ciągu 20 lat i za cenę kilkudziesięciu miliardów dolarów planowano zirygować ok. 5,6 tys. km kw. pustyni. Miały one być nawodnione wodą z Jeziora Nassera, wadi w pobliżu Nilu i zasobów podziemnych. Megaprojekt miał podwoić powierzchnię terenów uprawnych w południowym Egipcie, stworzyć 2,8 mln nowych miejsc pracy i przyciągnąć ok. 16 mln ludzi do nowych miast. W ten sposób planowano rozwiązać palący problem przeludnienia. Przy ponad 82-mln populacji i wysokim przyroście naturalnym jest to jeden z głównych problemów Egiptu, w którym do zamieszkania i wykorzystania gospodarczego nadaje się mniej niż 4 proc. powierzchni kraju, a faktyczna gęstość zaludnienia przekracza 1800 osób na km kw.

Polityka 45.2014 (2983) z dnia 04.11.2014; Nauka; s. 78
Oryginalny tytuł tekstu: "Egipskie zamki z piasku"
Reklama