Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Nauka

Mięso nie jest niewinne

Urbański o tym, że musimy zostać wegetarianami, żeby uratować gospodarkę

Jarosław Urbański Jarosław Urbański Mariusz Forecki / Tam Tam
Rozmowa z Jarosławem Urbańskim, socjologiem, o politycznej historii mięsa i o tym, czy świat jest skazany na wegetariańską dietę.
Wcale nie jest obojętne, co mamy na talerzu.Andrea Mainardi/EyeEm/Getty Images Wcale nie jest obojętne, co mamy na talerzu.

Joanna Podgórska: – O rezygnacji z mięsa mówi się zazwyczaj w kontekście etycznym czy zdrowotnym. Pana analizy określono mianem ekonomii politycznej wegetarianizmu – dieta jako problem społeczno-polityczny. Skąd ta koncepcja?
Jarosław Urbański: – Jestem wegetarianinem od ponad 30 lat i od dawna śledzę literaturę na ten temat. Ale te kwestie interesują mnie też jako socjologa. Kiedyś zostałem zaproszony na debatę na temat związków wegetarianizmu z problemami społecznymi, politycznymi, ekonomicznymi. Przekonałem się, że argumentacja ruchu wegetariańskiego, proanimalistycznego jest bardzo zamknięta na szersze zagadnienia socjalne. Piętnuje się ludzi pracujących na przykład w ubojniach, którzy dopuszczają się okrucieństwa wobec zwierząt. Na kręconych ukrytą kamerą filmach widać ich brutalność. Ale to są szeregowi pracownicy, nisko opłacani, o niskim prestiżu. Kto inny czerpie z tego zyski. Cała struktura spożycia mięsa wiąże się nie tylko z relacjami człowiek–zwierzę, ale jest otoczona całym szeregiem innych układów sił. Sprawy nie rozwiązuje proste odwołanie się do empatii. Trzeba stawiać pytania, czy ludzie pracujący w przemyśle mięsnym robią to z własnej woli, czy ci, którzy produkują mięso, są też jego konsumentami, czy oni też nie są ofiarami tego przemysłu? Chciałem się przyjrzeć, jak to wyglądało w historycznej perspektywie. Skąd się wzięło to, z czym dziś mamy do czynienia. Jaka była geneza tych zjawisk.

Zaczyna pan od rozbrojenia niekwestionowanego, wydawałoby się, mitu prehistorycznego człowieka łowcy.
To bardzo silnie zakorzeniony stereotyp, że mięsna dieta odegrała kluczową rolę w ewolucji człowieka, a zbiorowe polowania wpłynęły na rozwój stosunków społecznych i komunikację. Literatura wegetariańska też najczęściej poddawała się na gruncie tej polemiki: OK, człowiek od zawsze jadł mięso, ale to nie znaczy, że musimy akceptować chów przemysłowy.

Polityka 52/53.2016 (3091) z dnia 18.12.2016; Nauka; s. 105
Oryginalny tytuł tekstu: "Mięso nie jest niewinne"
Reklama