Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Kolejna dziura w ZUS

Drobni przedsiębiorcy zapłacą niższe składki na ZUS. Stać nas na to?

Od dawna osoby prowadzące własną działalność gospodarczą narzekają na obciążenia ze strony ZUS. Od dawna osoby prowadzące własną działalność gospodarczą narzekają na obciążenia ze strony ZUS. Lev Dolgachov / Smarterpix/PantherMedia
Niektórzy mali przedsiębiorcy mają płacić znacznie niższe składki. Tylko co będzie później z ich emeryturami?

Od dawna osoby prowadzące własną działalność gospodarczą narzekają na obciążenia ze strony ZUS. Polskie przepisy są rzeczywiście bezlitosne dla tych, którzy mają niewielkie przychody. Poza dwuletnim okresem „promocyjnym”, zaraz po założeniu firmy, płacą do ZUS ryczałt niezależny tak naprawdę od skali swojej działalności. Wynosi on ponad tysiąc złotych miesięcznie. Korzystają na tym oczywiście duzi, a tracą mali. Teraz rząd chce zmienić zasady naliczania składek dla małych firm, których miesięczne przychody nie przekraczają ok. 5 tys. zł.

W takim przypadku składki byłyby już nie takie same dla wszystkich, ale uzależnione właśnie od przychodów. Kto ma bardzo małe obroty, ten do ZUS odprowadzałby również bardzo niewielkie kwoty – nawet kilkadziesiąt złotych miesięcznie. Pytanie tylko, kto zapłaci za taką ulgę i jak wyrównać straty, które poniesie ZUS?

Kto zapłaci za niższy ZUS?

Logicznym wyjściem byłoby podniesienie obciążeń przedsiębiorcom z wysokimi przychodami, ale tego rząd robić nie zamierza, bo oczywiście boi się o swoje notowania. Powtarza się zatem scenariusz z 500+, obniżeniem wieku emerytalnego czy realizacją innych obietnic PiS. Zwiększamy wydatki, ale nie zwiększamy wystarczająco wpływów do budżetu czy ZUS i… jakoś to będzie.

Nie wiadomo, co w tym modelu stanie się z dwuletnią ulgą, dostępną dla wszystkich nowych firm, bez względu na wysokość przychodów. Prawdopodobnie zniknie albo zostanie ograniczona tylko dla najmniejszych. Stracą zatem ci, którzy rozkręcają swój biznes.

Poza tym na niższych składkach nie skorzystają firmy, które mają wyższe przychody, chociaż niewielkie zyski.

Reklama