Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Edukator Ekonomiczny

Mrożone dolary

Co skutecznie hamuje inflację?

Zadanie zapewnienia właściwej ilości pieniądza na rynku należy do banków centralnych. Zadanie zapewnienia właściwej ilości pieniądza na rynku należy do banków centralnych. Marek Sobczak / Polityka
Każdy student ekonomii wie, że efektem nadmiernego wzrostu ilości pieniądza musi stać się inflacja. W ciągu minionych 6 lat globalny rynek został zalany bilionami dodatkowych dolarów, a jednak inflacji nie ma. Dlaczego?

Wiedza jest dzisiaj równie cenna jak pieniądze. Wzięcie kredytu, założenie lokaty, inwestycja w akcje mogą okazać się sukcesem albo porażką zależnie od tego, czy będziemy rozumieli mechanizmy rządzące światem ekonomii. Na naszą sytuację duży wpływ mają i decyzje podejmowane przez polskich polityków, i wydarzenia na drugim końcu świata. Kolejny Edukator Ekonomiczny przygotowany we współpracy z Narodowym Bankiem Polskim pomoże zrozumieć mechanizmy światowej gospodarki i ułatwi poruszanie się w skomplikowanym świecie nowoczesnej bankowości.

Poglądy zmarłego 8 lat temu Miltona Friedmana nie u wszystkich budzą entuzjazm. Ale pod jednym napisanym przez niego zdaniem podpisują się niemal wszyscy ekonomiści: na dłuższą metę „inflacja jest zawsze i wszędzie zjawiskiem pieniężnym”. Innymi słowy, jeśli w gospodarce jest za dużo pieniądza, efektem musi stać się wzrost cen.

Fundamentalny mechanizm

Odpowiedź na pytanie, dlaczego mamy dziś na świecie niską inflację mimo wydrukowania gigantycznej ilości dolarów, euro, jenów i funtów, trzeba więc zacząć od pokazania mechanizmu, który w normalnych czasach wiąże pieniądz z inflacją. Zadanie zapewnienia właściwej ilości pieniądza na rynku należy do banków centralnych. Jeśli podaż pieniądza jest zbyt mała w stosunku do popytu, bank zwiększa jego ilość, udzielając kredytu bankom komercyjnym. Jeśli z kolei podaż pieniądza jest większa od popytu, gotówka zaczyna parzyć w kieszeniach – ludzie zaczynają zbyt dużo kupować jak na możliwości gospodarki, co prędzej czy później przekłada się na wzrost cen. Wówczas banki centralne powinny działać w stronę zmniejszenia podaży pieniądza, zachęcając banki do spłaty części udzielonego im wcześniej kredytu, albo do zamrożenia części posiadanego kapitału, np.

Polityka 8.2014 (2946) z dnia 18.02.2014; Edukator ekonomiczny; s. 40
Oryginalny tytuł tekstu: "Mrożone dolary"
Reklama