Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Ziemia (znowu) obiecana

Dzień pracy w Łódzkiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej

Häring. Praca polega na bezlitosnym kontrolowaniu tego, co obrobią maszyny. Najsumienniej kontrolują kobiety. Häring. Praca polega na bezlitosnym kontrolowaniu tego, co obrobią maszyny. Najsumienniej kontrolują kobiety. Leszek Zych / Polityka
Dzień roboczy (8 godzin, z 15-minutową przerwą) w Łódzkiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej.
Stara Delia w Rzgowie. Praca polega na wkładaniu sztyftów w oprawki. (popyt na pomadki nie słabnie w najcięższym kryzysie).Leszek Zych/Polityka Stara Delia w Rzgowie. Praca polega na wkładaniu sztyftów w oprawki. (popyt na pomadki nie słabnie w najcięższym kryzysie).

Na zdjęciach nie ma zapachu, nie da się go sfotografować. A dzisiejsza fabryka wgryza się w pamięć obrazem hektarowych blaszanych hal, ustawicznym łoskotem i przede wszystkim odorem. Nos zapamiętuje zapach nieomal materialny, bardziej mgłę niż powietrze.

Mgła „na okapach” w Indesicie, mgła „na zmywaczach” w Delii, mgła „na wtryskach” w Häringu – każda inna, ale jednakowo ostra, chemiczna. Zapach produkcji na pełnych obrotach, zysku, wzrostu PKB. Ale też stawki 10 zł brutto za godzinę, ośmiu jednakowych godzin (z 15-minutową przerwą), trzech zmian i ambicji przykrojonych do tego, by utrzymać tę robotę i przeżyć.

Strefa zysku. Trzy spośród z górą 270 zakładów Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. 1302 ha pod Łodzią – uzbrojone, ogrodzone, pokrojone ulicami. Ul. Gillette (ku czci marki, od której wszystko się zaczęło), ul. Inwestycyjna, ul. Innowacyjna… Megasześciany z blachy – jeszcze w budowie lub już produkujące. Kubki jednorazowe. Granulowany barwnik. Trójwymiarowe opakowania do żywności (innowacja). Wałki do drukarek. Naklejki do żywności. Opakowania do papierosów. Suplementy diety. Inne suplementy diety…

Delia, dotychczas w podłódzkim Rzgowie, też ma nowiusieńki megasześcian; prezes dr inż. Józef Szmich go prezentuje, scena – chcesz, nie chcesz – z Reymontowsko/Wajdowskiej „Ziemi obiecanej”. Tej analogii nikt się nie wypiera. Biurowa centrala łódzkiej strefy wytwornie zadomowiła się w odrestaurowanej fabryce Grohmana. Niektórzy inwestorzy polokowali się w zabytkach z czasów gierkowskiej obiecanej i zbankrutowanej potęgi.

Nowe sześciany włoskiego Indesitu obstąpiły byłą włókienniczą Bistonę i tak powstała podstrefa w samej Łodzi.

Polityka 48.2014 (2986) z dnia 25.11.2014; Na własne oczy; s. 124
Oryginalny tytuł tekstu: "Ziemia (znowu) obiecana"
Reklama