Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Wolność wyprowadzania

Zakazy wyprowadzania czworonogów są nielegalne

ccho / Flickr CC by 2.0
Tak uznał Naczelny Sąd Administracyjny. I choć orzeczenie dotyczy konkretnych tabliczek na Dolnym Śląsku, to stwarza precedens. Nie wszyscy są zadowoleni.

Znienawidzone przez właścicieli psów tabliczki zakazujące wyprowadzania czworonogów na osiedlowy skwerek okazują się nielegalne. Bo ograniczają prawa obywatelskie właścicieli psów – tak uznał Naczelny Sąd Administracyjny.

Orzeczenie NSA dotyczy konkretnej sprawy i konkretnych tabliczek w Wołowie na Dolnym Śląsku, gdzie miejscowi radni dwa lata temu postanowili pozbyć się psów z przestrzeni publicznej miasteczka i uchwalili całkowity zakaz wprowadzania zwierząt domowych do obiektów użyteczności publicznej. Wyjątek czyniąc dla tych przeznaczonych dla zwierząt właśnie (np. lecznic weterynaryjnych).

Wyrok NSA dotyczy tylko Wołowa, ale stwarza precedens i może zachęcić psiarzy do zaskarżania takich zakazów także w innych gminach na terenie całego kraju. Dlatego natychmiast po ogłoszeniu wyroku na internetowych forach rozpętała się burza.

Właściciele psów i przedstawiciele organizacji prozwierzęcych nie ukrywają swojej radości. Równie dużo wpisów od przeciwników wolności sikania i kupania gdzie popadnie. Bo nie oszukujmy się – nie o samo wyprowadzanie tu chodzi, tylko o efekty, jakie po spacerach zostają na skwerkach i trawnikach. Mimo obowiązku sprzątania po swoim psie czy kocie (bo zdarzają  się i koty wyprowadzane na smyczy) wielu właścicieli nadal tego nie robi. I dopóki nie zacznie, ta wojna nigdy się nie skończy.

Nie ma znaczenia, że nie tylko psy zanieczyszczają miejską przestrzeń. Władze miejskie Gdańska inwestują właśnie w drogą farbę odbijającą mocz, która ma odstraszyć obsikiwaczy murów. I nie o psy tu chodzi. Obsikane przez obywateli Trójmiasta płci męskiej mury to jeden z największych problemów Śródmieścia w Gdańsku.

Reklama