Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Późniaki

Dzieci starszych rodziców będzie przybywać

William Stitt / Unsplash
W każdym pokoleniu jest ich kilka procent. Ale z każdym rokiem, również dzięki in vitro, będzie ich przybywało. Dzieci starszych rodziców, które zawsze będą odstawać od swoich rówieśników.
W życiu późnych dzieci pojawia się specyficzna szansa: wcześniej mają za sobą ważny punkt zwrotny. Umieranie rodziców nadaje nowy sens.Mirosław Gryń/Polityka W życiu późnych dzieci pojawia się specyficzna szansa: wcześniej mają za sobą ważny punkt zwrotny. Umieranie rodziców nadaje nowy sens.

Rodzice późnych dzieci byli mocno dojrzali. Ojcowie pięćdziesiąt plus, matki po czterdziestce. Socjologowie nazywają ich niedojrzałymi dorosłymi. Bo wypadli z rozkładu jazdy, który potem, decydując się na późne rodzicielstwo, usiłowali nadgonić. Ich potomkowie – pierwsze powojenne pokolenie – właśnie zbliżają się do tego wieku, w którym byli rodzice, gdy powołali ich do życia. Mają po 40, 45 lat. I mówią o sobie, że są dziedzicznie nieprzystawalni.

Planowani

Najwyraźniej widać ich na forach internetowych poświęconych późnemu macierzyństwu. To modny ostatnio temat, także za sprawą 60-letniej aktorki, która niedawno urodziła bliźnięta. Jedni przekonują, że ich starzy rodzice byli aniołami: decydowali się na rodzicielstwo, kiedy byli spełnieni w innych dziedzinach życia i mogli, z sukcesem, poświęcić się dzieciom. Na dowód wklejają linki do wyników badań brytyjskich naukowców: późne dzieci są zdrowsze, dostają lepszą opiekę i szybciej się rozwijają. Inni piszą, że woleliby rodziców może i popełniających błędy – ale wciąż żywych.

Pierwszych i drugich łączy zwykle, że byli zaplanowani. W praktyce: od dziecka wiedzieli, że są po coś. Gustaw, syn pary aktorskiej (kiedy się urodził ona miała 40, on 48 lat) przeczytał w pamiętniku matki, że skoro nie odniosła sukcesu w literaturze i na scenie, teraz poszuka go w życiu osobistym. Niewiele z tego wyszło, bo tuż po porodzie zachorowała na raka piersi i zmarła. Gustaw miał 3 lata.

Małgorzata (matka 42, ojciec 48) o tym, że jej rolą jest odmładzanie starzejących się rodziców, usłyszała od sąsiadów, którzy robili zakupy w ich sklepie.

Joanna, córka pary architektów (ona 40, on 58), do odmładzania dorzuciła nadawanie sensu życia ojcu, weteranowi wojennemu.

Polityka 40.2015 (3029) z dnia 29.09.2015; Społeczeństwo; s. 34
Oryginalny tytuł tekstu: "Późniaki"
Reklama