Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Prysznic

Facet w telewizorze biegał po pokojach niczym kot z pęcherzem i pokazywał swoim gościom, jak mieszka.

Lodówkę pokazywał, kanapy, automatyczne żaluzje i co tam ma w szafach też. Był bardzo podniecony. Zrobiłem telewizor trochę głośniej, bo zaciekawiło mnie, że facet ma na sobie mundur, a na pagonach najwyższe policyjne dystynkcje. Okazało się, że to nowy komendant główny Zbigniew Maj demonstrował zaproszonym dziennikarzom oraz uradowanemu wiceministrowi spraw wewnętrznych odziedziczone po poprzedniku bizantyjskie – jak określił – wyposażenie gabinetu. Z pogardą wskazywał na zabezpieczenia antypodsłuchowe i monitory do telekonferencji, a na koniec szyderczo wyśmiał prysznic. Przypomniało mi się, jak Kobuszewski w kabarecie Dudek lżył Michnikowskiego: „Pan masz drobnomieszczańskie nawyki. Pan chciałbyś mieć tak: zimne wode osobno, ciepłe osobno, szczelne rurki, kafelki, duperelki, kraniki, dywaniki. Bo pan jesteś cham, ćwok, nieuk, swołocz i woda na młyn odwetowców z Bonn! Won!”.

Święci anieli! Przecież ja ten tekst pisałem blisko pół wieku temu, a on wciąż aktualny. Zwłaszcza ci odwetowcy z Bonn, którymi peerelowska propaganda straszyła nas przy każdej okazji. Dziś mamy oficjalny powrót do tego zatrutego źródełka. Oto minister kultury Piotr Gliński mówi, że nie wyrównaliśmy rachunków z Niemcami, którzy w czasie wojny wymordowali polską inteligencję. To prawda, ale chcę zapytać, jak pan profesor wyobraża sobie to wyrównywanie? Mają się zgłosić wolontariusze z niemieckich elit?

Oto posłanka PiS herbu plastikowy talerz ogłasza bojkot niemieckich towarów, zaś minister Błaszczak przypomina, że w czasie wojny Niemcy zniszczyli Warszawę, a dziś wykorzystują Polaków jako tanią siłę roboczą.

Będziemy jeszcze tańsi, bo po trzech miesiącach rządów PiS wartość złotówki do euro i dolara spada i pewnie utrzyma ten kierunek. Na szczęście od spraw rozwoju mamy wicepremiera Mateusza Morawieckiego, a on to osłabienie widzi inaczej.

Polityka 4.2016 (3043) z dnia 19.01.2016; Felietony; s. 105
Reklama