Cała Polska w okularach
Polacy na antydepresantach. Bierzemy ich coraz więcej
Agnieszka Sowa: – To prawda, że Polacy masowo łykają antydepresanty?
Dr Sławomir Murawiec: – Biorą ich coraz więcej. Spójrzmy na najczęściej stosowaną grupę leków przeciwdepresyjnych, czyli kilka leków należących do kategorii tzw. SSRI: w zeszłym roku lekarze wypisali 7 mln pudełek leków z tej grupy. A w 2008 r. – 3 mln. Wzrost jest bardzo wyraźny i następuje systematycznie każdego roku. A jest to tylko jedna z grup należących do szerokiej kategorii leków przeciwdepresyjnych. Należy do niej sześć leków i około 20 różnych substancji.
Ludzie przestali się wstydzić pójścia do psychiatry?
Na pewno trochę oswoiliśmy tę specjalizację medyczną – i całe szczęście. To zasługa m.in. takich akcji jak „Lecz depresję” czy działania Stowarzyszenia Aktywnie Przeciwko Depresji. W tej chwili można już powiedzieć rodzinie i znajomym, że się ma depresję i nie jest to stygmatyzujące przynajmniej w wielkomiejskim środowisku. Taki człowiek nie jest już postrzegany jako „psychiczny”. Uważam, że przynajmniej depresja została w psychiatrii odczarowana. Świadomość, że ona istnieje, i wiedza o tym zaburzeniu jest coraz bardziej powszechna. Myślę, że przyszedł już czas na następne odczarowanie. Tym razem leków stosowanych w psychiatrii, czyli leków psychotropowych. Tak aby osoby leczone wiedziały nie tylko o samej depresji, ale także o tym, co aktualnie wiadomo o działaniu leków stosowanych w jej leczeniu.
A nie obawia się pan, że Polacy popadli właśnie w drugą skrajność – nadużywanie leków antydepresyjnych?
Wciąż jeszcze większym problemem są pacjenci, którzy nie chcą brać żadnych leków. Niektórzy psychiatrzy są przeciwni temu, żeby lekarze pierwszego kontaktu przepisywali leki przeciwdepresyjne – co od niedawna w Polsce jest możliwe.