Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Irlandzkie „TAK” dla równych praw

Irlandczycy poparli w referendum małżeństwa jednopłciowe

Robert Jaworski / Forum
Jeszcze nieco ponad 20 lat temu aktywny homoseksualizm był na Zielonej Wyspie zagrożony karą więzienia.

Cztery lata temu zaaprobowano związki partnerskie, a dziś Irlandia dołącza do grupy 19 państw, uznających za legalne małżeństwa między gejami i lesbijkami.

Głosowanie referendalne w Republice Irlandzkiej w sprawie legalizacji małżeństw osób homoseksualnych wygrał obóz „Tak”. To toruje drogę do zmiany irlandzkiej konstytucji stwierdzającej, że możliwe jest zawarcie ważnego związku małżeńskiego bez względu na płeć osób je zawierających. To historyczne wydarzenie.

Irlandia jest krajem kulturowo katolickim, Kościół jeszcze nie tak dawno odgrywał tam rolę podobną do roli Kościoła w Polsce. Ale kryzys na tle udziału osób duchownych w seksualnym wykorzystywaniu nieletnich kosztował utratę zaufania znacznej części wiernych do władz kościelnych. Ich głos gwałtownie tracił na znaczeniu w miarę napływu informacji o skali nadużyć i zamiataniu ich pod dywan.

Upadek autorytetu Kościoła instytucjonalnego oznaczał, że biskupom i księżom nie udało się wpłynąć na wynik obecnego referendum. Zresztą w Irlandii katolicy są w kwestii zmian kulturowych podzieleni. W trakcie kampanii referendalnej niektóre organizacje katolickie namawiały do głosowania na „nie”, inne – na „tak”. 

Biskupi deklarowali, że zagłosują przeciwko legalizacji, lecz niektórzy dodawali zarazem, że nie będą mówili wiernym, jak mają głosować. Jeszcze przed podaniem oficjalnych wyników część przeciwników legalizacji pogratulowała zwycięstwa jej zwolennikom. 

Zwycięstwo jest rzeczywiście wielkie. Nie tylko w sensie liczbowym, ale systemowym. Referendum było pierwszym w historii przypadkiem przyjęcia głębokiej zmiany kulturowej nie z góry, lecz w wyniku głosowania powszechnego.

Reklama