Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Historia

Wrzesień 1939: jak bili się Polacy

Polska kawaleria we wrześniu 1939 r. Źródło: Wiki Polska kawaleria we wrześniu 1939 r. Źródło: Wiki Wikipedia
W historycznych relacjach z kampanii wrześniowej dominuje ton męczeński. W obliczu przeważającej siły niemieckiej armii odnosiliśmy jednak również militarne zwycięstwa. Bitwy nad Bzurą czy pod Mokrą przeszły do legendy. Ale mało kto słyszał o wypadzie na Prusy Wschodnie, czy rozbiciu elitarnego pułku SS Germania.
PZL 23 Karaś stacjonujące na lotnisku na Polu Mokotowskim w Warszawie. Źródło: WikiWikipedia PZL 23 Karaś stacjonujące na lotnisku na Polu Mokotowskim w Warszawie. Źródło: Wiki

Było słoneczne popołudnie, drugi dzień wojny. Około godz. 14.30 dowódca Wielkopolskiej Brygady Kawalerii, generał Roman Abraham wydaje rozkaz ataku na terytorium III Rzeszy. Celem ma być Fraustadt - dziś Wschowa w lubuskiem, wtedy oddalone o osiem kilometrów od granicy kilkutysięczne miasteczko.

Wypad na Wschową

Oddziały 55 pułku piechoty, wspierane przez pojazdy pancerne i działa, mają się do niego zbliżyć i je ostrzelać. To będzie odwet za niemiecki atak artyleryjski na Leszno. Półtorej godziny później Polacy przekraczają granicę i zajmują wieś Geyersdorf (Dębowa Łęka) wypierając niemieckich żołnierzy i siejąc panikę wśród jej mieszkańców. Wreszcie około godz. 18 Polacy docierają do celu. Artyleria rozpoczyna ostrzał Fraustadt. Pociski padają m.in. na koszary, zabijając niemieckich żołnierzy. Zaskoczenie jest tak duże, że niektórzy cywile rzucają się do ucieczki, a władze miasta rozpoczynają przygotowania do ewakuacji ludności. Jednak po zapadnięciu zmroku, wzięciu jeńców i przejęciu magazynów z bronią Polacy wycofują się w kierunku Leszna. Zdaniem niektórych historyków był to pierwszy atak na III Rzeszę podczas II wojny światowej.

Akcja pod Białą Piską: Polacy Prusy najechali

Gdy żołnierze generała Abrahama cieszyli się z sukcesu, kilkaset kilometrów na północny-wschód, stacjonujący w rejonie Łomży dowódca Samodzielnej Grupy Operacyjnej „Narew", gen. Czesław Młot-Fijałkowski słał do Naczelnego Wodza depeszę. Prosił w niej o zgodę na wypad na Prusy Wschodnie w sile ponad tysiąca żołnierzy. „Chcę rozpoznać rejon Bialla - Johannisburg całą Podlaską Brygadą Kawalerii. Proszę o aprobatę" - pisał. Marszałek Rydz - Śmigły zgodę wydał i 4 września ruszyło natarcie na miejscowość Bialla (Biała Piska), które wdarło się kilka kilometrów w głąb terytorium Rzeszy, zajmując m.

Reklama