Archiwum Polityki

Biebrza bez lotniska

Nie będzie lotniska pod Tykocinem. Dyrektor generalny ochrony środowiska podjął decyzję uchylającą w całości zgodę na jego budowę, którą w ubiegłym roku wydał dyrektor regionalny. Projekt, sytuujący pas startowy między dolinami Biebrzy i Narwi w sąsiedztwie bagien stanowiących ostoję wielu gatunków ptaków, od początku wydawał się nieracjonalny. Oprotestowało go wiele organizacji ekologicznych i okoliczni mieszkańcy. Padały także argumenty, że ze względu na ogromną ilość migrujących ptaków loty mogą być niebezpieczne nie tylko dla środowiska, ale także dla pasażerów. Władze Podlasia wbrew wszystkiemu forsowały projekt, twierdząc, że jest to lokalizacja optymalna, a lotnisko podniesie prestiż regionu („Lot nad bocianim gniazdem” POLITYKA 37/10).

Michał Kiełsznia, dyrektor generalny ochrony środowiska, poparł ekologów i zakazał budowy ze względu na bezpieczeństwo ludzi oraz to, że projekt nie ma szans na dofinansowanie ze środków europejskich. Nie przeprowadzono bowiem rzetelnej oceny oddziaływania inwestycji na tereny Natura 2000. W efekcie władze Podlasia tylko straciły czas i pieniądze – za raport, który zadecydował o wyborze lokalizacji, zapłaciły blisko 2 mln zł.

Polityka 03.2011 (2790) z dnia 14.01.2011; _PUSTY_; s. 7
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną