Archiwum Polityki

Czesi najbliżej

Polskie media opisywały prezydenta Czech Vaclava Klausa jako postać delikatnie mówiąc barwną, a mniej delikatnie jako ksenofoba i prawicowego populistę, który w swej niechęci i strachu przed Unią Europejską doskonale dogadywał się z Lechem Kaczyńskim. W Czechach wizytę złożył prezydent Bronisław Komorowski, a po rozmowach z Klausem czeski dziennik „Lidové Noviny” napisał: „Nieprzyjaciel mojego zmarłego przyjaciela może być moim przyjacielem”.

Czyżby Klaus się zmienił? Chyba nie, a jednak podczas wizyty nowi partnerzy dogadywali się w pół słowa: Komorowski cieszył się, że czeska Kofola, odpowiednik naszej Polo-Cockty, kupiła jedną z polskich firm, wspominał też o autostradzie Gliwice–Bohumin, która połączy nasze kraje, i o czeskich samolotach szkoleniowych L159, które Polska miałaby kupić. Z ostatnich badań ośrodka CBOS wynika, że Polacy – spośród obcokrajowców – najbardziej lubią Czechów. Klaus nie wadzi.

Polityka 10.2011 (2797) z dnia 04.03.2011; Flesz. Świat; s. 10
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną