Archiwum Polityki

I po kryzysie?

Na liście największych przedsiębiorstw finansowych, gdzie podstawowym kryterium jest wartość aktywów, nadal królują banki. Pozycję lidera umocnił PKO BP przed Pekao SA i BRE Bankiem. Cała trójka zdołała zwiększyć zarówno aktywa, jak i zysk. Przyzwoicie zarobił wreszcie BRE, kontrolowany przez niemiecki Commerzbank. Miniony rok okazał się zresztą dla większości działających w Polsce banków bardzo udany. Świetne wyniki zawdzięczają po części oczywiście dobrej kondycji gospodarki, ale pomogła też rygorystyczna kontrola kosztów i łatwy, mimo kryzysu finansowego, dostęp do środków zagranicznych właścicieli. Co prawda część banków ucierpiała z powodu rosnących problemów ze spłatą kredytów konsumpcyjnych, ale potrafiły to sobie zrekompensować napływem oszczędności Polaków. Bilansu sektora nie pogorszyły pożyczki hipoteczne, z którymi kłopoty ma stosunkowo niewiele osób. Wygląda na to, że większość banków coraz lepiej potrafi oceniać wiarygodność kredytobiorców.

Jak wynika z danych Komisji Nadzoru Finansowego, łączny zysk netto działających u nas banków wzrósł z 8,3 do ponad 11,5 mld zł. Spośród czołówki stratę (w wysokości 132 mln zł brutto) poniósł tylko BPH. Po złym 2009 r. zdecydowanie poprawił swoje wyniki Fortis, przejęty przez francuski BNP Paribas. Do góry cały czas pnie się Getin, który awansował z 14 miejsca na 12, bo jego aktywa wzrosły z 33 do prawie 43 mld zł. Bank Zachodni WBK, kupiony niedawno przez hiszpański Santander, utrzymał trzecią lokatę wśród najbardziej zyskownych banków w Polsce.

Gorsze wyniki PZU sprawiły, że ten największy ubezpieczyciel spadł w naszym zestawieniu z 6 na 9 pozycję. Stracił również zaszczytne miano najlepiej zarabiającego przedsiębiorstwa finansowego, bo jego zysk zmniejszył się z ponad 4,5 do 3 mld zł brutto i okazał się mniejszy od zarobków dwóch bankowych gigantów. Do pierwszej szóstki, po wzroście aktywów w zarządzaniu aż o 10 mld zł, awansowało natomiast Powszechne Towarzystwo Emerytalne ING, które w swojej kategorii zdetronizowało Avivę, do tej pory liderującą wśród PTE. Przyjęte jednak niedawno zmiany w systemie emerytalnym oznaczają, że to już ostatni tak dobry rok dla PTE zarządzających otwartymi funduszami emerytalnymi. Drastyczne zmniejszenie przesyłanej do OFE składki z 7,3 do 2,3 proc. wynagrodzenia oznacza, że wartość aktywów towarzystw będzie rosnąć wolniej niż dotychczas. Dla banków perspektywy są zdecydowanie lepsze, o czym świadczy choćby zainteresowanie zagranicznych gigantów tym sektorem.

Polityka 20.2011 (2807) z dnia 10.05.2011; Lista 500; s. 21
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną