Tylko 15 proc. audycji w Telewizji Polskiej jest dostępnych dla osób niesłyszących, bo tylko tyle można obejrzeć z napisami. BBC umożliwia pobranie napisów do wszystkich programów. Cyfryzacja telewizji, która ma objąć całą Polskę do końca lipca 2013 r., stwarza nowe możliwości dopasowania przekazu do potrzeb osób z problemami ze słuchem. Pozwala na przykład na wyłączenie głosu lektora i włączenie napisów albo na wybór rodzaju i wielkości czcionki.
Psychologowie z Uniwersytetu Warszawskiego i Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej sprawdzili, co odpowiada niesłyszącym. Okazało się, że dla badanych najmniej wygodne są uproszczone i skrócone napisy. Można je dłużej wyświetlać, ale dzieje się to kosztem części informacji. Dlatego lepiej sprawdzają się napisy dokładnie odzwierciedlające wypowiadane przez aktorów lub lektorów słowa, nawet jeśli szybciej znikają one z ekranu. Większość badanych chce też, by wyświetlany tekst oddawał typowe dla języka mówionego powtórzenia czy zająknięcia. Osobom niesłyszącym podobają się etykietki z imionami wypowiadających się osób, zwłaszcza gdy mówiącego nie widać w kadrze. Dobrym sposobem identyfikacji jest również rozmieszczenie napisów przy mówiących i oznaczanie wypowiedzi różnych osób różnymi kolorami.
Badania, zrealizowane za pieniądze UE, są częścią projektu przeciwdziałającego wykluczeniu społecznemu i cyfrowemu osób niesłyszących oraz ludzi starszych mających kłopoty ze słuchem. Biuro prasowe Telewizji Polskiej ogólnie informuje, że TVP czyni starania, aby dostępność napisów dla niesłyszących regularnie rosła. Na razie jako przykład realizacji misji nadawcy publicznego podaje m.in. przygotowanie napisów do transmisji mszy na pl. Piłsudskiego za ofiary katastrofy smoleńskiej, pogrzebu pary prezydenckiej na Wawelu oraz audycji komitetów wyborczych nadawanych w czasie kampanii.
O przyszłości TVP – czytaj rozmowę z prezesem Juliuszem Braunem na s. 70.