Jan Tomaszewski, bramkarz, który „zatrzymał Anglię”, od dawna próbuje zatrzymać obecne władze Polskiego Związku Piłki Nożnej. Ostatnio napisał w „Polsce”: „z informacji, jakiej udzielił mi proszący o zachowanie anonimowości związkowy decydent, praktycznie w każdym wydziale i komisji jest paru byłych »esbeków«, którzy – stosując przetestowane w przeszłości metody – praktycznie sprawują władzę nad polityką wyniszczającą nasz futbol…”.
Mariusz Walter, wiceprezydent Grupy ITI i przewodniczący rady nadzorczej Legii Warszawa, w „Tygodniku Powszechnym” o polityce i futbolu: „Politycy, którzy teraz tak dramatycznie mówią o zagrożeniu stadionowym chuligaństwem, dziesięć miesięcy temu wysłali do nas list otwarty z silną sugestią podarowania kibolom wszystkich kar i przewin. Pamiętam poczucie, że zarząd Legii właściwie nie ma w tej sprawie żadnego pola manewru, bo list najpierw opublikowano w Internecie, a potem dopiero przesłano do klubu. Kompletnym przypadkiem działo się to tuż przed wyborami samorządowymi”.
Aktor Krzysztof Kowalewski z okazji 30-lecia „Misia”, w którym grał jedną z głównych ról, o dzisiejszych komediach polskich: „Nie bawią mnie nawet te, w których sam zagrałem. Nasza obecna dość absurdalna rzeczywistość to powinny być złote czasy dla komedii. Są setki tematów do obśmiania, wiele z nich to prawdziwe samograje. Ale niestety od dawna nikt nie potrafi nakręcić nic śmiesznego”.
Katarzyna Kolenda-Zaleska w „Gazecie Wyborczej” o zachowaniach polityków w Rzymie podczas beatyfikacji Jana Pawła II: „Nawiasem mówiąc, PiS nawet na placu św. Piotra prowadził kampanię polityczną. Posłowie siedzieli pod ogromnymi parasolami z logo partii, a niektórzy nawet, trzymając owe parasole w ręce, szli do komunii”.