Gdy prokuratorzy w Wołgogradzie wpadli do miejscowego więzienia z niezapowiedzianą kontrolą, ze zdumieniem odkryli, że trzy pomieszczenia bardziej przypominają sanatorium niż miejsce odosobnienia. W celach, w których odsiadywali wyroki najniebezpieczniejsi przestępcy, stały plazmowe telewizory i akwaria z egzotycznymi rybkami. Ściany, wyłożone boazerią, zdobiły ikony i wielkie fotografie znanych w kraju gangsterów. A zamiast więziennych prycz prokuratorzy zobaczyli wygodne rozkładane kanapy. W celach, zajmowanych przez szefów lokalnej mafii, znaleziono też liczną kolekcję noży i telefonów komórkowych z dostępem do Internetu. Mimo zapewnień dyrektora, że pokoje służyły do celów terapeutycznych, a w butelkach zamiast alkoholu była tak naprawdę woda kolońska, został on natychmiast zwolniony.
To kolejny taki skandal w rosyjskim więziennictwie. W kwietniu do Internetu wyciekły pamiątkowe zdjęcia z imprezy w podmoskiewskim areszcie. Tamtejsi gangsterzy, przebrani w rzymskie togi, świętowali urodziny kolegi przy kawiorze i... zestawach z McDonalda.