Archiwum Polityki

Szkatuła sprawiedliwości

Poprawia się atmosfera w polskich sądach. Doszło do tego, że podczas zakończonego właśnie procesu gangstera „Szkatuły” sędzia pochwalił pracę prokuratury, czym ją zaszokował. Do sympatycznej atmosfery dostroił się także sam „Szkatuła”, który przyznał się do kierowania gangiem, handlu bronią i kradzieży samochodów, a następnie poprosił o wymierzenie mu za to kary pięciu i pół roku pozbawienia wolności oraz 10 tys. zł grzywny.

Uprzejma postawa oskarżonego spotkała się z ciepłą reakcją sędziego, który nie szczędził mu pochwał. Podkreślił, że postawa ta zasługuje na szacunek, gdyż dzięki niej wymiar sprawiedliwości odniósł wymierne korzyści. Szacunek musi być tym większy, że jest to już trzeci proces, podczas którego „Szkatuła” bierze na siebie swoją winę i wyznacza sobie karę. Przed gangsterem jeszcze jedna sprawa – o podżeganie do zabójstwa. W tej sprawie „Szkatuła” nie przyznaje się do winy, dlatego należy się spodziewać normalnego procesu. Prawdopodobnie skończy się on uniewinnieniem „Szkatuły”, bo przecież znając go można być pewnym, że jeśli rzeczywiście podżegałby do zabójstwa, chętnie by się do tego przyznał.

Polityka 45.2011 (2832) z dnia 01.11.2011; Felietony; s. 99
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną