Archiwum Polityki

Jamajka nie chce królowej

Pani premier Portia Simpson Miller, znana powszechnie na wyspie Sister P, której partia (Ludowo Narodowa, PNP) właśnie dosyć nieoczekiwanie wygrała wybory, w przemówieniu inauguracyjnym postawiła sprawę jasno: „Kocham Królową. Ale myślę, że już nadszedł czas”. Ta królowa to Elżbieta II, głowa państwa. Jamajka należy do Wspólnoty Brytyjskiej, zaś czas nadszedł, aby pomyśleć o republice i prezydencie. Pora to odpowiednia: półwiecze niepodległej Jamajki, choć kręgi mniej narodowo-patriotyczne komentują, że Sister P chce odwrócić uwagę od prawdziwych problemów i kryzysu, a zwłaszcza szalejącej przestępczości. Zresztą, jak tu walczyć z monarchią, kiedy w niedawnym sondażu 60 proc. Jamajczyków uznało, że za Brytyjczyków było lepiej. Jest jeszcze jedna niezręczność. Na wyspę, po raz pierwszy w oficjalnej roli, wybiera się książę Harry z okazji Diamentowego Jubileuszu 60 lat Elżbiety II na tronie. Byłaby to jednocześnie wizyta pożegnalna?

Polityka 03.2012 (2842) z dnia 18.01.2012; Flesz. Świat; s. 11
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną