Archiwum Polityki

Krew w Egipcie

Co najmniej 74 osoby zginęły w zamieszkach po meczu futbolowym w Port Saidzie. Atakowali kibice miejscowego klubu i to mimo jego zwycięstwa nad drużyną gości z Kairu. Tragedia, największa w historii egipskiej piłki nożnej, wywołała falę spekulacji. Kibice drużyny kairskiej byli strażą obywatelską demonstrantów na placu Tahrir, więc atak na nich wielu Egipcjan uznało za odwet ludzi związanych z obalonym prezydentem Mubarakiem, a może i za ostrzeżenie, że tylko wojsko może uratować Egipt przed wojną domową. Demokratyzacja idzie jak po grudzie, choć Egipt ma już całkowicie wymienioną nową izbę niższą parlamentu (większość uzyskali umiarkowani islamiści i islamscy radykałowie salaficcy), a latem mają mieć cywilnego prezydenta.

Polityka 06.2012 (2845) z dnia 08.02.2012; Flesz. Świat; s. 10
Reklama
Reklama